Tomasz Hołota wiosną znów... obrońcą?

Piłkarze Śląska Wrocław przygotowują się do rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego rozgrywają mecze kontrolne, które mają wpłynąć na jakość gry WKS-u.

Jednym z tych zawodników, dla których okres przygotowawczy będzie szczególnie ważny, jest Tomasz Hołota. Wszystko wskazuje bowiem na to, że ten zawodnik wiosną wróci do swojej starej roli. O co chodzi?
[ad=rectangle]
Tomasz Hołota był w tym sezonie podstawowym obrońcą Śląska Wrocław. Ze swojej roli wywiązywał się bardzo dobrze, bowiem został pewnym punktem defensywy i stworzył znakomitą parę stoperów razem z Piotrem Celebanem. Hołota nominalnym obrońcą jednak nie jest. W swojej piłkarskiej karierze głównie dał się poznać jako bardzo dobrze rokujący defensywny pomocnik. Na tej pozycji początkowo grywał i w WKS-ie. To wszystko przerwała jednak ciężka kontuzja, po której Tadeusz Pawłowski wolał nie ryzykować i wystawiał tego zawodnika w defensywie. Opłaciło się.

Ta pozycja dla zawodnika Śląska miała być jednak tylko tymczasowa, ale... - Na tę chwilę jestem stuprocentowym środkowym obrońcą, bo tam gram większość meczów, praktycznie wszystkie spotkania tak zagrałem. Na pewno nie ma co mówić na razie o środku pomocy. Dopóki mnie trener tam wystawia, tam będę dawał z siebie wszystko. Zobaczymy, co będzie dalej - mówił piłkarz jeszcze w listopadzie, ale w jego głowie cały czas siedziała rola defensywnego pomocnika.

- Przystosowałem się, ale na pewno chciałbym wrócić w przyszłości do linii pomocy, bo tam się czuję najlepiej. To jest moja pozycja. Myślę, że tam pasuję i będę chciał znów tam grać - komentował zawodnik.

Od początku zimowego okresu przygotowawczego Hołota wystawiany był już jednak jako środkowy pomocnik. W sparingu z CSKA Sofia z konieczności piłkarz znów musiał jednak zagrać jako obrońca. - Nasi stoperzy się rozjechali. Z konieczności zagrałem jako środkowy obrońca. Przypomniałem sobie, jak to się gra. Nie było problemem wystąpić na tej pozycji. Myślę, że nie wyglądało to najgorzej - komentował zawodnik.

Wydaje się jednak, że była to tylko sytuacja awaryjna, a Hołota wiosną powinien już po boiskach biegać nie tuż przed Mariuszem Pawełkiem, ale nieco wyżej. Czy z korzyścią dla zespołu? Warto zaznaczyć, że Hołota to zawodnik niezwykle wszechstronny. W samym tylko Śląsku występował już nawet i na boku pomocy.

Źródło artykułu: