Limit piłkarzy spoza UE problemem Korony? Marek Paprocki: Poradzimy sobie
Od sezonu 2015/2016 w T-ME będzie obowiązywał limit graczy spoza Unii Europejskiej. Jednym z klubów, w których takich zawodników nie brakuje, jest Korona. Co w praktyce oznacza to dla kielczan?
Sytuacja może się zmienić, jeśli do tej czwórki dołączą pozostali. Nie jest bowiem tajemnicą, że czerwiec będzie niezwykle gorącym miesiącem, jeżeli chodzi o rozmowy kontraktowe w Kielcach. Umowy kończą się wtedy m.in. Pawłowi Golańskiemu, Piotrowi Malarczykowi czy Przemysławowi Trytce. Prezes złocisto-krwistych już teraz zdradził, że praktycznie przesądzona jest, bardziej lub mniej wyraźna, przebudowa pierwszej drużyny.
- Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w Koronie dojdzie do rewolucji kadrowej. Jest grupa piłkarzy, którym kończą się umowy, a z którymi chcielibyśmy dalej współpracować. Z tą grupą na pewno będziemy rozmawiali o nowych kontraktach, natomiast kwestia ich wysokości będzie zależała od naszych możliwości finansowych i przebiegu negocjacji, których spróbujemy się podjąć. Jeżeli to nam się nie uda, to rzeczywiście te zmiany personalne będą jeszcze głębsze - stwierdził.Problemem polskiej ligi od lat jest niemalże hurtowe ściąganie zawodników - nierzadko z egzotycznych krajów - o wątpliwych umiejętnościach. Działacze Korony niestety zaliczają się do tych, którzy w ostatnim czasie nie zawsze dokonywali słusznego wyboru. Dlaczego dopiero odgórnie narzucone przepisy spowodują, że kluby w końcu zaczną baczniej obserwować swoje potencjalne cele transferowe? - Z własnego podwórka wiem, że zatrudnianie obcokrajowców generalnie jest po części wymuszane poprzez finanse klubów. Niestety, ale oczekiwania finansowe polskich piłkarzy są zdecydowanie wyższe, niż tych zagranicznych i dlatego jest ich w ekstraklasie obecnie aż tylu - wyjaśnił na koniec Marek Paprocki.
Na straganie w dzień targowy...: Wielki bramkarski deal i już ponad pół setki transferów!