Niezadowolony Michał Masłowski: Przede mną jeszcze dużo pracy
Michał Masłowski ma już za sobą oficjalny debiut w barwach Legii Warszawa. Sam piłkarz nie jest zadowolony ze swojego występu. - Trochę za dużo było moich strat - mówi sam pomocnik.
"Masło" w Legii szykowany jest na następcę Ondreja Dudy, który po sezonie może zmienić klub. Na razie jednak Duda jest kontuzjowany i Masłowski ma szansę na pokazanie swoich umiejętności. - To nie jest tak, że ja bazuję na czyimś nieszczęściu. Na pewno szkoda mi Ondreja i wierzę, że jak najszybciej wróci do zdrowia. Rywalizacja jest potrzebna każdemu. Na razie pierwsze koty za płoty. Wydaje mi się, że było kilka dobrych momentów, sporo strat, gdzie powinienem się lepiej zachować. Takie jest moje wrażenie, nie wiem jak trener to widzi. Będziemy analizować i będziemy wtedy mądrzejsi - podkreślił nowy nabytek warszawskiej drużyny.
Środowy pomocnik ledwie po kilkunastu dniach spędzonych w Legii od razu przebił się do podstawowej jedenastki stołecznej drużyny. - Robiłem swoje, na treningu starałem się jak mogłem. Widocznie jakoś to wyglądało w miarę, że trener dał mi szansę. Z występu nie jestem jednak zadowolony. Na pewno przede mną jeszcze dużo pracy. Zobaczymy co będzie - podsumował zawodnik.