Śląsk będzie miał problem z bramkarzem? "Czuję, że coś tam chrupie"

Przed spotkaniem z Cracovią w Śląsku mogą mieć poważny problem. Chodzi bowiem o uraz Mariusza Pawełka. Bramkarz WKS-u po meczu z Legią Warszawa miał mocno opuchnięty palec. Czy zdąży się wyleczyć?

W meczu ćwierćfinału Pucharu Polski podczas jednej z interwencji urazu nabawił się Mariusz Pawełek. Bramkarz Śląska Wrocław stłukł palec. Czy ten uraz okaże się poważny? - Nie wiem, zobaczcie sami. Jest dosyć gruby. Dopiero będę wiedział w piątek co i jak. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego, ale sam czuję, że coś tam chrupie. Ja się jednak nie poddam - mówił do dziennikarzy po meczu golkiper, pokazując przy okazji mocno opuchnięty palec.
[ad=rectangle]
Jego niedyspozycja byłaby problemem dla WKS-u, gdyż wicelider T-Mobile Ekstraklasy spotkanie ligowe rozegra już w niedzielę. Pawełek jest podstawowym bramkarzem zielono-biało-czerwonych, a jego zmiennikiem młody i niedoświadczony, chociaż chwalony, Jakub Wrąbel. - U Mariusza trzeba to prześwietlić. Na pewno nad wszystkim się zastanowimy - skomentował Tadeusz Pawłowski, trener wrocławian.

- Ma mocno stłuczony palec. Na siłę nie musimy go wystawiać, bo mamy bardzo dobrego drugiego bramkarza. Decyzję podejmiemy w sobotę, a właściwie może podejmie ją sam Mariusz. On jest na tyle doświadczonym bramkarzem, że sam może zdecydować i ocenić czy jest na siłach. W sobotę po porannym treningu na pewno powie nam, czy chce i może grać. Jeśli jednak nie będziemy mogli z niego skorzystać, to po prostu zagra Kuba Wrąbel - przekazał szkoleniowiec w piątek na łamach oficjalnej strony internetowej klubu z Wrocławia.

W samym meczu Śląsk z Legią Warszawa zremisował 1:1. - Na pewno nie jest to zły wynik, ale lepiej zagrać na zero z tyłu. Wynik poszedł już jednak w świat. Legia miała parę sytuacji, jedną wykorzystała. Wydaje mi się, że my mieliśmy ich trochę więcej. Mogliśmy się pokusić przynajmniej o te dwie bramki. Nie ma co gdybać. Musimy popracować nad skutecznością, nad wykończeniem akcji, bo jeszcze coś lekko nam szwankuje. Poza tym każdy walczy, nikt nie odstawia nogi. To jest pozytywne. Cały czas tak trzeba myśleć i nakręcać się - zaznaczył Pawełek, który podkreślił, że jego koledzy z zespołu są w dobrej formie: - W tę stronę fizyczną na pewno nie możemy się obawiać. Każdy się czuje silny. Po prostu tylko przełożyć to na boisko, mecze i uwierzyć w swoje umiejętności. Naprawdę powinno być dobrze.

Źródło artykułu: