Kotorowski pierwszym bramkarzem Lecha

Od momentu, gdy do Lecha Poznań trafił Emilian Dolha sztab szkoleniowy ma spory problem czy postawić na Rumuna, czy na Krzysztofa Kotorowskiego. Podobny dylemat pojawił się przed wznowieniem rundy wiosennej. Ostatecznie w bramce Kolejorza zobaczyć będzie można, zgodnie z przypuszczeniami, tego drugiego.

W rundzie jesiennej więcej meczów rozegrał Kotorowski. Dolha jednak w końcówce sezonu był kontuzjowany, a w pierwszych dwóch kolejkach nie mógł występować z powodów formalnych. Potem wszedł do bramki, ale po fatalnym meczu z Wisłą Kraków stracił miejsce na rzecz Kotorowskiego. Rumuński golkiper kolejną szansę otrzymał w dziewiątej kolejce, lecz zagrał tylko trzech meczach i doznał urazu. Potem do końca roku grał "Kotor".

Wszystkich kibiców ciekawiło na kogo postawi sztab szkoleniowy. Podczas wtorkowej prezentacji zespołu trener bramkarzy, Andrzej Woźniak poinformował, że wiadomo już kto będzie pierwszym bramkarzem, ale nie chciał zdradzić nazwiska zwycięzcy, aby nie ułatwiać rozpracowania Lecha Górnikowi Zabrze. - Najważniejsze, że są bardzo dobrze przygotowani. Obojętnie kogo by się wystawiło, to na pewno będzie dobrze bronić - mówił Woźniak.

Nikt jednak nie miał wątpliwości, że będzie to Kotorowski, co w czwartek potwierdził Franciszek Smuda. - Postawiliśmy na niego, ponieważ Dolha miał cztery miesiące przerwy. Jak rozpoczynał treningi to był trochę dziki, bo chciał wszystko zdobyć. Tak się jednak nie da - ujawnia szkoleniowiec Lecha. - Kotorowski rozpocznie sezon i zobaczymy jak to dalej będzie. Nie chcę mówić, że bramkarze grają do pierwszego błędu. Trzeba wiedzieć kiedy dokonać zmiany.

Komentarze (0)