Michał Probierz: Cały czas gramy o puchar. Puchar Podlasia

- Podstawą w piłce jest pokora i cierpliwość. Na razie chcemy spokojnie utrzymać się, a potem będziemy myśleć co dalej - mówi Michał Probierz, trener wicelidera T-ME, Jagiellonii Białystok.

Jagiellonia Białystok po wznowieniu rozgrywek po przerwie zimowej nie przestaje zaskakiwać. Podopieczni Michała Probierza po zwycięstwie w Warszawie z Legią, tym razem pokonali we Wrocławiu Śląsk.
[ad=rectangle]

- Wiedzieliśmy, że Śląsk jest u siebie groźny, wiedzieliśmy, że gra ciekawą piłkę i staraliśmy się to zneutralizować od samego początku. Dla nas dużym problemem było to, że nie trenowaliśmy w tygodniu ani razu na trawie. Nie czuliśmy piłki, a w piątek spędziliśmy osiem godzin w podróży. Do tego kilku zawodników jest podziębionych, więc mogę pogratulować swoim piłkarzom ambicji. Szczęściu trzeba pomóc. Kilka dobrych sytuacji wybronił Krzysztof Baran. On właśnie po to trenuje, żeby zagrać w takich meczach. Pokazał się z bardzo dobrej strony. Cieszę się, że mamy tak dobrego drugiego bramkarza - mówił po spotkaniu szkoleniowiec Jagiellonii. Drużyna z Białegostoku zwyciężyła ze Śląskiem 1:0.

- Mieliśmy kilka ubytków kadrowych. Bardzo poważna kontuzja Marka Wasiluka, Frankowski jest jeszcze w szpitalu. Do tego kilka dni przerwy Drągowskiego. Jak dojdą, będziemy mieli zagwozdkę co zrobić dalej - dodał szkoleniowiec.

W tabeli T-Mobile Ekstraklasy Jagiellonia jest druga i do prowadzącej Legii ma tylko punkt straty. - Cały czas gramy o puchar. Puchar Podlasia. Walczymy o niego. Podstawą w piłce jest pokora i cierpliwość. Mam jasny cel przed zarządem - zmienić zespół i grać o utrzymanie. Mamy trudne spotkanie z Koroną i jedziemy potem do Poznania. Ciężki terminarz. Reszta zespołów jak widać nie śpi. Największy problem z przechodzeniem z murawy sztucznej na prawdziwą. Na razie chcemy spokojnie utrzymać się, a potem będziemy myśleć co dalej i krok po kroku iść do przodu - podkreślił Michał Probierz.

Trener Jagiellonii przyznał także, że Tadeusz Pawłowski nie zaskoczył go składem Śląska Wrocław. - Na tym poziomie ciężko zaskoczyć kogoś składem. Wiedzieliśmy jak Śląsk gra i parę rotacji w składzie nie zmieni stylu gry drużyny. Wyeliminowaliśmy atuty, bo Paixao został wyłączony. Trzeba pochwalić naszych obrońców. Trzeba jednak przyznać, że Śląsk też miał swoje okazje, był zespołem dominującym jeżeli chodzi o posiadanie piłki. Generalnie wydaje mi się, że kibice nie mogli narzekać na emocje. Było to ciekawe spotkanie między drugim i trzecim zespołem - skomentował trener.

Komentarze (0)