Przez 269 minut na boiskach Primera Division piłki z siatki nie wyciągał Przemysław Tytoń. Po dwóch spotkaniach z zerem z tyłu, polski golkiper skapitulował dopiero w 56. minucie starcia z Realem Madryt. Defensor gospodarzy wybijając futbolówkę trafił w brzuch bramkarza, z czego skrzętnie skorzystał Karim Benzema. Chwilę później wynik po świetnym strzale głową podwyższył Cristiano Ronaldo.
[ad=rectangle]
Polak ostatecznie popisał się 5 udanymi interwencjami, raz uratował go słupek, a raz sędzia liniowy, który nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Benzemę (w pierwszej połowie, po kapitalnej przewrotce napastnika).
Dziennik Marca w 10-punktowej skali ocenił Tytonia na "6.5", a żaden z pozostałych graczy gospodarzy nie otrzymał nawet "6". Bohaterem wieczoru uznano Isco, który miał udział przy pierwszej bramce, a następnie zanotował asystę. "Oskar powędrował do Isco" - tak relację z meczu zatytułował największy hiszpański dziennik. Za swój występ pomocnik dostał "7.5".
Statystyczny portal WhoScored, który przed tygodniem wystawił Polaka w jedenastce weekendu, tym razem przyznał mu notę 6.4 (piątą spośród zawodników Elche CF).
Skrót spotkania: