Angielscy eksperci: Arsenal był marny i to wina Wengera, najbardziej rozczarowujący mecz

Graeme Souness oraz Jamie Redknapp krytykowali Arsene'a Wengera po porażce Kanonierów z AS Monaco. Odpowiedzialnością za niepowodzenie drużyny obarczyli francuskiego menedżera.

Arsenal Londyn uległ na własnym terenie AS Monaco aż 1:3 i ma iluzoryczne szanse na awans do ćwierćfinału. Kanonierzy nie tylko osiągnęli fatalny rezultat, ale też zaprezentowali bardzo słaby futbol. Nic zatem dziwnego, że eksperci, którzy oceniali pojedynek na łamach SkySports, nie szczędzili słów krytyki.
[ad=rectangle]
- To był prawdopodobnie najbardziej rozczarowujący mecz Arsenalu pod wodzą Wengera w europejskich pucharach. Zawsze nie mogę się doczekać występu Kanonierów i także tym razem oczekiwałem czegoś wyjątkowego, ale się zawiodłem. Monaco było dobrze zorganizowane i wykonywało swoją pracę zarówno mając piłkę przy nodze, jak i nie będąc w jej posiadaniu. Na tym polegała różnica - ocenił Jamie Redknapp.

- Monaco w tabeli Ligue 1 traci aż 11 punktów do Olympique Lyon, a ponadto grało bez czterech czy pięciu kluczowych zawodników. To wszystko jeszcze bardziej pogrąża Arsenal, który zawodzi w Lidze Mistrzów od pięciu lat, i jest wodą na młyn dla krytyków Wengera - dodał legendarny piłkarz Liverpoolu.

W podobnym tonie wypowiedział się Graeme Souness. - Arsenal był tego wieczora marny i muszę za to obwinić Wengera. Poza początkowymi 10 minutami Kanonierzy wyglądali na przestraszonych, nie stwarzali żadnego zagrożenia i to był komfortowy mecz dla kwartetu obrońców Monaco. Do tego gospodarze byli fatalnie zorganizowali w defensywie. Zbyt łatwo gra się przeciwko Arsenalowi i myślę, że nawet przeciętna drużyna wygrałaby na Emirates w tym dniu - stwierdził były menedżer The Reds.

Źródło artykułu: