Oficjalnie: Kamil Kurowski jednak w Olimpii Grudziądz

Kamil Kurowski jeszcze w lutym został ogłoszony jako nowy piłkarz Sandecji, jednak ostatecznie będzie reprezentował barwy klubu z Grudziądza. Środkowy pomocnik został wypożyczony do końca sezonu.

Kwestia tego, gdzie wiosną zagra Kamil Kurowski, była ostatnio szeroko opisywana. Piłkarz pochodzi z regionu sądeckiego, ale wcześniej nie był graczem Sandecji. Zaczynał w Grodzie Podegrodzie, skąd w 2008 roku trafił do Legii Warszawa. W drugiej połowie sezonu 2012/2013 przebywał na wypożyczeniu w Kolejarzu Stróże, a kolejne pół roku spędził w Podbeskidziu Bielsko-Biała, gdzie debiutował w Ekstraklasie, ale zanotował tylko trzy występy. Dwie poprzednie rundy grał w III-ligowych rezerwach Legii. 20-letni ofensywny pomocnik zadebiutował w pierwszej drużynie podczas meczu o Superpuchar Polski.
[ad=rectangle]
Jeszcze w lutym informowano, że Sandecja wypożycza tego piłkarza z Legii na pół roku. Z klubem z Nowego Sącza Kurowski trenował od dłuższego czasu.

Ostatecznie jednak Kamil Kurowski nie został zawodnikiem Sandecji. O sprawie tego zawodnika w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl mówił Piotr Stach, były już opiekun drużyny z Nowego Sącza. - Wnioskowałem o to przede wszystkim z powodu sytuacji kadrowej naszego zespołu i niedociągnięć ze strony zarządu na czele z panem prezesem Dankiem, jeżeli chodzi o transfer Kamila Kurowskiego. Zawodnik dogadał się z klubem, uzgodnił warunki, podpisał kontrakt i był brany pod uwagę przy ustalaniu pierwszej jedenastki. Informacja o tym, że jest naszym zawodnikiem poprzez stronę internetową klubu i inne media poszła w Polskę, a po kilku dniach nagle dowiaduję się, że Kamil podpisał dokument, ale już prezesi nie, więc nie jest piłkarzem Sandecji - komentował szkoleniowiec. Więcej o tej kwestii przeczytać można TUTAJ.

Teraz Olimpia na swojej oficjalnej stronie internetowej gksolimpia.com poinformowała, że Kamil Kurowski został zawodnikiem klubu z Grudziądza. Środkowy pomocnik został wypożyczony do końca sezonu.

Źródło: gksolimpia.com / inf. własna

Komentarze (0)