Od kiedy Jakub Błaszczykowski wyleczył poważna kontuzję, wziął udział w siedmiu oficjalnych meczach Borussii Dortmund. Jego najdłuższy występ trwał 55 minut, jednak także wówczas "Kuba" nie zagrał od pierwszego gwizdka, a zmienił kontuzjowanego Henricha Mchitarjana. Łącznie były kapitan polskiej kadry rozegrał zaledwie 153 minuty.
[ad=rectangle]
Błaszczykowski nie występuje w "11", ale to nie oznacza, że Juergen Klopp już na niego nie liczy. W dwóch ostatnich pojedynkach ligowych 29-latek pojawił się na placu gry, podczas gdy m.in. Milos Jojić czy Adrian Ramos w ogóle nie dostali szansy. Z rolą rezerwowego musi godzić się także Ciro Immobile.
We wtorek Borussia zmierzy się w ramach 1/8 finału Pucharu Niemiec z Dynamem Drezno, czyli 8. zespołem III ligi. To dobra okazja, aby odpoczęli piłkarze pierwszego składu, w tym Marco Reus i Shinji Kagawa, a dłużej zagrali zmiennicy. - Przesadnej rotacji nie należy się spodziewać, ponieważ nie jesteśmy zbyt obciążeni. W porównaniu z innymi zespołami rozegraliśmy tylko jedno spotkanie więcej w Lidze Mistrzów - tłumaczy Klopp.
Występ "Kuby" od pierwszego gwizdka jest tym bardziej możliwy, że w Dreźnie nie zagra narzekający na uraz Pierre-Emerick Aubameyang, a Kevin Kampl nie doszedł jeszcze do siebie po chorobie, która wykluczyła go z dwóch ostatnich spotkań.