W ostatnich trzech meczach Real Madryt zremisował i poniósł 2 porażki. Królewscy spadli z pozycji lidera Primera Division i po wielkich bólach awansowali do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po koszmarnych tygodniach na udzielenie wywiadu zgodził się Pepe, który miał porównać pracę ze swoim rodakiem, Jose Mourinho, i aktualnym trenerem, Carlo Ancelottim.
[ad=rectangle]
- Nie mam wątpliwości, że Ancelotti musi z nami zostać. To bardzo dobry trener i w tak krótkim czasie dał nam wiele radości. Nie tęsknimy za Mourinho. To były czasy, które już minęły. Za Ancelottiego trenujemy z większą intensywnością aniżeli z Mourinho - więcej biegamy, mamy większe obciążenia... dziękuję Bogu, że mam takiego trenera, który bardzo mi pomaga. Za Mourinho ludzie na innych stadionach nas nie szanowali. Teraz Real to wielki klub. Polepszyliśmy swój wizerunek, taki Isco dostaje owację na każdym stadionie, a wcześniej było to nie do pomyślenia - wyjaśnił środkowy defensor.
[i]
[/i]Czy można już mówić o kryzysie w zespole Realu Madryt? - Gwizdy na Bernabeu bolą, ale nasi fani mają do tego prawo. Oni wiedzą, kiedy nam nie idzie. Przeciwko Schalke nie byliśmy zespołem, musimy więcej bronić i pracować za dwóch. Musimy poprawić naszą intensywność - przyznał Pepe.
Portugalczyk nie ukrywa, kto jest faworytem El Clasico: - FC Barcelona. Nie jesteśmy w dobrym momencie, ale mimo to nie boimy się. Zagramy tak, jakby to był ostatni mecz w naszym życiu. Możemy wygrać na Camp Nou, Primera Division i Ligę Mistrzów. Mamy odpowiednią jakość i nie zapomnieliśmy jak się gra w piłkę.