Bartłomiej Drągowski: Szczęściu trzeba pomagać
Powrót do bramki białostoczan po kontuzji okazał się bardzo udany dla golkipera żółto-czerwonych. Zanotował kilka fantastycznych interwencji, kiedy zaś był bezradny w sukurs przychodziła poprzeczka.
Ivan Novikov
To już nie pierwszy mecz Bartłomieja Drągowskiego, w którym elementy konstrukcyjne bramki grają na stronie bramkarza Jagiellonii Białystok. W trwającym sezonie T-ME popularny "Drążek" podbił już serca wielu kibiców w całej Polsce swoimi fenomenalnymi paradami. W ostatniej kolejce jego interwencje pomogły Jadze wywalczyć komplet oczek w rywalizacji z gośćmi z Łęcznej. Dwukrotnie przed stratą gola 17-latka uchroniła poprzeczka. - Chyba już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, że jak stoję w bramce, to na pewno choćby raz piłka trafi w słupek albo poprzeczkę - żartował po meczu Drągowski. - Ale sam również odbiłem kilka piłek. Nie od dziś wiadomo, że szczęściu należy pomagać. Mam nadzieję, że i dalej będzie po mojej stronie - podkreślił bramkarz białostoczan.