Manchester City nie miał praktycznie nic do powiedzenia w konfrontacji z Dumą Katalonii na Etihad Stadium. Na szczęście dla mistrza Anglii w doliczonym czasie gry Lionel Messi zmarnował rzut karny i wynik 1:2 nie stawia drużyny Manuela Pellegriniego na przegranej pozycji.
[ad=rectangle]
- Absolutnie nie powiedziałbym, że jesteśmy już przegrani, chociaż oczywiście szanse były o wiele większe, gdybyśmy na półmetku rywalizacji prowadzili 3:1 albo 4:1. Uczestniczyłem w zbyt dużej liczbie meczów, by powiedzieć, że nasz awans jest misją niemożliwą. Nieraz w pierwszym pojedynku jednemu zespołowi zupełnie się nie wiodło, a w drugim odwracał losy dwumeczu - tłumaczy Frank Lampard.
- Oczywiście Barcelona po wyjazdowym zwycięstwie jest zdecydowanym faworytem, ale nasz zespół posiada wystarczającą jakość, by odrobić stratę - zapewnia były pomocnik Chelsea. - W trakcie meczu nie powinniśmy myśleć o liczbie goli, które musimy strzelić, ale starać się grać jak najlepiej. Jeśli zaprezentujemy ofensywny futbol, na jaki nas stać, bramki same przyjdą - dodaje.
Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie The Citizens udali się na Camp Nou po domowej porażce w stosunku 0:2. Rewanż przegrali 1:2, zdobywając bramkę dopiero w 89. minucie po strzale Vincenta Kompany'ego.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)