Robert Lewandowski w edycji 2012/2013 dotarł z Borussią Dortmund aż do finału Ligi Mistrzów, a w minionym sezonie żółto-czarni odpadli w walce o półfinał z Realem Madryt. Tym razem już Polaka w składzie zespół Juergena Kloppa może nie dotrzeć nawet do czołowej "8" - na półmetku rywalizacji przegrywa 1:2 z Juventusem Turyn.
[ad=rectangle]
- Trzymam kciuki za Borussię i jestem przekonany, że sobie poradzi. Juventus nawet bez Pirlo jest znakomitym zespołem, ale Dortmund przed własną publicznością potrafi być bardzo mocny. Poza tym w pierwszym meczu Bianconeri wcale nie mieli tak wielu dogodnych sytuacji do zdobycia gola - prognozuje "Lewy", który wraz z Bayernem Monachium jest już w 1/4 finału.
Borussia na dziewięć kolejek przed zakończeniem sezonu zajmuje w tabeli Bundesligi dopiero 10. pozycję. Czy zatem drużyny z Signal-Iduna Park zabraknie w przyszłym sezonie na arenie międzynarodowej? - BVB musi rozpocząć serię zwycięstw. Przy stracie 8 punktów do miejsca gwarantującego udział w Lidze Europy wszystko jest możliwe. O Ligę Mistrzów Borussii będzie już znacznie trudniej. W każdym razie chętnie zobaczę ten zespół w przyszłym sezonie w pucharach - zapowiada na łamach sport1.de.
Bayern z drużyną Kloppa powalczy w tym sezonie jeszcze przynajmniej jeden raz - już 4 kwietnia obie drużyny zmierzą się w pojedynku ligowym na Signal-Iduna Park.