- To nie była taka gra, jaką chcielibyśmy prezentować. Dokonałem wielu zmian w składzie, jednak liczyłem, że stworzymy więcej sytuacji, nawet mimo tego, że Znicz zagrał zupełnie inaczej niż w Pruszkowie i był bardzo głęboko cofnięty. Trzeba przyznać, że goście nastawili się na szczelną defensywę i to nam z pewnością utrudniło zadanie - powiedział Maciej Skorża.
Mimo bardzo przeciętnej gry Kolejorz zdołał zwyciężyć po golu Dariusza Formelli w 89. minucie. - W takich meczach trzeba być konsekwentnym do samego końca. Cieszy mnie asysta Krystiana Sanockiego, który popisał się niekonwencjonalnym podaniem. To jakiś plus z tego spotkania - dodał opiekun wicemistrza Polski.
[ad=rectangle]
Lech bez trudu awansował do półfinału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Skorża nie ma jednak wątpliwości, że w rewanżu ze Zniczem jego podopieczni pokazali zbyt mało.
- Mam duży materiał do analizy, zwłaszcza w kontekście kolejnych meczów, w tym tego z Legią. Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego zapowiadałem zawodnikom, że to dla nich szansa na wywalczenie miejsca w składzie na niedzielę. Kilku z nich ją wykorzystało, ale inni spisali się tak, jakby w starciu z Legią nie chcieli wyjść na boisko - zakończył Skorża.