Ryszard Tarasiewicz: Chcemy być niepokonani do końca rundy
Korona systematycznie pnie się w górę tabeli. Czy po spotkaniu z Górnikiem Łęczna jeszcze bardziej zbliży się do upragnionego miejsca w grupie mistrzowskiej? Wiara w to wydaje się być coraz większa.
Sebastian Najman
- Zostało pięć kolejek i chcielibyśmy do końca pozostać bez porażki - przyznaje otwarcie Ryszard Tarasiewicz. Jego podopieczni zmierzą się w lany poniedziałek z Górnikiem Łęczna. Czy po przerwie reprezentacyjnej kibice zobaczą jeszcze lepszą Koronę? - Mam nadzieję, że tak będzie i powielimy dobrą grę i dobre rezultaty po tych wcześniejszych przerwach na mecze reprezentacji.
Trener Korony liczy, że jego drużyna sprawi kibicom świąteczny prezent
Znacznie większe problemy mają w Łęcznej. Z gry wykluczeni są dwaj podstawowi obrońcy Tomislav Bozić i Lukas Bielak. Czy w związku z tym Górnik będzie słabszy? - Może tak być. Jeżeli ta czwórka obrońców gra często ze sobą, to jest to dużym atutem dla każdego zespołu. W pewnym sensie może nam to ułatwić ataki. Ekipa Jurija Szatałowa uchodzi za dobrze zorganizowaną i próbującą długo grać piłką. Przy Ściegiennego przekonują, że wiedzą jak sobie z tym poradzić. - Przyjeżdżały tutaj zespoły, które też generalnie grały w piłkę, a niekoniecznie to wtedy pokazywały - stwierdził 52-latek.
Niespodziewany powrót zimy sprawił, że frekwencja może nie być najwyższa. Ryszard Tarasiewicz liczy jednak, że kibice przyjdą na stadion i pomogą swojej drużynie. - Przez większą część tych rozgrywkę pokazywaliśmy, że warto chodzić na mecze Korony. I dodaje. - Gramy równo. Mamy małe wahania, ale co najważniejsze ta seria spotkań bez porażki daje większą wiarę i jest to dobry prognostyk przed tym meczem.