Bartłomiej Dudzic: To był mecz na remis

Sandecja Nowy Sącz przegrała czwarty mecz w 2015 roku i drugi z kolei. W starciu z Wisłą Płock wcale nie była daleka wywalczenia punktu, ale nie ustrzegła się błędu, który kosztował wiele.

Do straty bramki w 27. minucie gra gospodarzy wyglądała obiecująco. - Bardzo dobrze zaczęliśmy, przeważaliśmy - mówił Bartłomiej Dudzic, który był bliski trafienia do siatki. Były zawodnik Cracovii dostał dobre podanie od Fabiana Fałowskiego, ale jego strzał przyblokował w polu karnym obrońca Przemysław Szymiński. Zagrozić uderzeniami na bramkę Wisły próbowali też Marcin Makuch i Fałowski, ale bramek to nie dało.
[ad=rectangle]
- Potem była ta feralna sytuacja, po której straciliśmy bramkę i przegraliśmy mecz. Uważam, że powinno skończyć się 0:0, ale niestety Wisła Płock wykorzystała nasz błąd. Wiedzieliśmy, że ten zespół nie stwarza sobie wielu sytuacji, ale świetnie je wykorzystuje. Byliśmy na to uczuleni, ale mimo to w taki właśnie sposób straciliśmy bramkę i punkty - żałował Dudzic. Warto dodać, że trener Dariusz Wójtowicz podkreślał przed spotkaniem, że Nafciarze skrzętnie wykorzystują potknięcia swoich rywali, więc trzeba ich unikać.

Sandecja sprezentowała Wiśle bramkę, ale sama nie skorzystała ze sprzyjających okoliczności. W 78. minucie po fatalnym wybiciu bramkarza Seweryna Kiełpina, Cheikh Niane nie zdecydował się na szybki strzał lobem na pustą bramkę. - Myślałem, że uderzy z pierwszej piłki. Nie wiem dlaczego przyjmował. Mówi się trudno - skomentował ofensywny gracz Sandecji.

Biało-czarni stracili punkty i dwóch graczy. Ósme żółte kartoniki zobaczyli Dawid Szufryn i Kamil Słaby, co mocno utrudni sprawę w wyjazdowym starciu z Wigrami Suwałki. - Niestety nie mamy szerokiej kadry i sytuacja nie jest za ciekawa. Wiadomo, że w meczu nie ma kalkulacji, trzeba walczyć, a kartki są wpisane w ten sport. Przed nami trzy mega ważne mecze i musimy się w nich mocno skupić - zakończył Bartłomiej Dudzic.

Komentarze (0)