Wyższość drużyny Dietera Heckinga nad Schalke nie podlegała żadnej dyskusji. Przyjezdnym sprzyjało jednak szczęście, a między słupkami mieli kapitalnie dysponowanego Ralfa Faehrmanna. W końcówce pierwszej połowy golkiper w jednej akcji obronił bardzo groźne strzały Ivana Perisicia i Kevina de Bruyne.
[ad=rectangle]
Tuż po zmianie stron Ricardo Rodriguez pięknym strzałem z dystansu ostemplował poprzeczkę, a de Bruyne zabrakło centymetrów, by wykorzystać dogranie Andre Schuerrle. Tymczasem w 53. minucie 19-letni Leroy Sane wyprowadził i w pojedynkę wykończył błyskawiczną kontrę, mijając dwóch rywali i nie dając szans Diego Benaglio.
Wilki ponownie przystąpiły do ataków i znów na ich drodze wielokrotnie stawał Faehrmann. Tak było aż do 78. minuty, kiedy niezmordowany de Bruyne idealnie przymierzył w róg bramki z ponad 20 metrów. W końcówce lepsze okazje stwarzali miejscowi, a w doliczonym czasie gry "piłki meczowej" - oczywiście po świetnym podaniu de Bruyne - nie wykorzystał Josuha Guilavogui.
Wolfsburg, który jako jedyny jest niepokonany u siebie w tym sezonie, traci do Bayernu 12 punktów, a to oznacza, że losy tytułu mistrzowskiego rozstrzygną się już za tydzień, jeśli Bawarczycy wywalczą z Herthą więcej "oczek", aniżeli Wilki na wyjeździe z Borussią M'gladbach. Równocześnie Naldo i spółka są coraz bliżsi zagwarantowania sobie drugiej pozycji na koniec sezonu.
VfL Wolfsburg - Schalke 04 Gelsenkirchen 1:1 (0:0)
0:1 - Sane 53'
1:1 - de Bruyne 78'
Składy:
Wolfsburg: Benaglio - Vieirinha, Naldo, Klose, Rodriguez - Traesch (63' Caligiuri), Gustavo - Arnold (86' Guilavogui), de Bruyne, Schuerrle (81' Dost) - Perisić.
Schalke: Faehrmann - Hoewedes, Matip, Friedrich, Kolasinac (78' Barnetta) - Neustaedter, Aogo - Farfan, Meyer (84' Draxler), Sane (73' Goretzka) - Huntelaar.