Jacek Zieliński da szansę odrzuconym
Mateusz Cetnarski, Luiz Santos Deleu i Dariusz Zjawiński - to piłkarze Cracovii, którzy najwięcej mogą zyskać na odejściu Roberta Podolińskiego i przyjściu do Pasów Jacka Zielińskiego.
Cetnarski po raz ostatni w T-ME zagrał 4 października minionego roku, a potem doznał zapalenia spojenia łonowego i przez dwa tygodnie był przykuty do szpitalnego łóżka, a następnie przechodził rehabilitację. Od stycznia jest już jednak w pełnym treningu, ale do tej pory grał tylko w IV-ligowych rezerwach.
- Mateusz wygląda dobrze fizycznie i sądzę, że już niedługo może być ważnym punktem. Fajnie, że wraca do formy, bo przeszedł prawdziwą gehennę - ile go to kosztowało, to wie tylko on - mówi nowy trener Pasów.
Zieliński mocno liczy na przełamanie Erika Jendriska. 29-letni napastnik w przeszłości z powodzeniem występował w 2. Bundeslidze i w słowackiej ekstraklasie, ale w Krakowie na razie rozczarowuje. W 10 dotychczasowych występach zdobył jedną bramkę i raził nieporadnością.
- Wobec niego były wysokie wymagania, ale nie sądzę, że był największym rozczarowaniem. Postawa całej Cracovii była rozczarowaniem. Erik ma spory potencjał, ma spore umiejętności i tak jak każdy musi teraz udowodnić swoją wartość. Ten zespół ma większy potencjał niż jedynie na walkę o utrzymanie w ekstraklasie - mówi opiekun Cracovii.
W piątkowym meczu z Zawiszą Bydgoszcz trener Zieliński nie przewiduje rewolucji kadrowej: - Skoro drużynie nie szło, to trzeba coś w niej zmienić. Czy będzie to "królik z kapelusza"? Trudno mówić o niespodziankach, bo kadra zespołu jest stała i znana, ale na pewno będą zmiany w porównaniu z poprzednimi spotkaniami.
Janusz Filipiak: Prędzej wstrzymam wypłaty, niż dam premię za utrzymanie