Rehabilitacja GieKSy - relacja z meczu Chrobry Głogów - GKS Katowice

Po klęsce przed tygodniem na własnym stadionie w meczu z Zagłębiem Lubin, GKS Katowice zrehabilitował się wywożąc trzy punkty z Głogowa.

Michał Piegza
Michał Piegza
Po ostatniej klęsce na własnym stadionie w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin funkcję trenerów drużyny GKS przejęli Piotr Piekarczyk i Janusz Jojko. Ich zadaniem było uspokojenie sytuacji w zespole. Katowiczanie po słabszych występach z coraz większą troską musieli spoglądać w dół tabeli. Rywal Chrobry miał do GieKSy 6 punktów straty i plasował się w strefie barażowej.
Mecz rozpoczął się od ataków gości, którzy szybko chcieli zdobyć gola, a potem kontrolować przebieg gry. Jednak uderzenia Krzysztofa Wołkowicza, a następnie Kamila Cholerzyńskiego były zbyt anemiczne aby zaskoczyć bramkarza gospodarzy.

Beniaminek pierwszy groźniejszy strzał oddał w 19. minucie, ale uderzenie Wołodymyra Hudymy obronił Rafał Dobroliński. Osiem minut później mocno z dystansu przymierzył Mateusz Hałambiec, który pomylił się nieznacznie.

W drugiej części pierwszej odsłony więcej do powiedzenia mieli głogowianie, ale zbyt rzadko decydowali się na uderzenia. Na cztery minuty przed przerwą błąd popełnił golkiper zespołu z Katowic, jednak Adrian Frańczak wybił piłkę tuż sprzed bramki.

Drugą połowę świetnie rozpoczęli goście. W 50. minucie piłkę w pole karne dograł Rafał Pietrzak, a Alan Czerwiński wbił futbolówkę do siatki. Po objęciu prowadzenia katowiczanie cofnęli się i szans szukali w kontrach.

Po jednej z nich w 58. minucie zbyt słaby strzał na bramkę Sławomira Janickiego oddał Przemysław Pitry. Sześć minut później po drugiej stronie boiska mocno z kilku metrów uderzył Damian Piotrowski, Dobroliński popisał się udaną paradą. Po kilku minutach prowadzenie podwyższyć mogli goście, ale próby Grzegorza Goncerza oraz Pietrzaka nie znalazły drogi do bramki beniaminka. Kwadrans przed końcem groźnie uderzył Adam Samiec, ale piłka przeszła ponad poprzeczką.

W końcowych minutach zdecydowanie zaatakował Chrobry, ale efektem tego było minimalnie niecelny strzał Mateusza Hałambca. W ostatniej minucie meczu katowiczanie dobili rywali, gdy z rzutu wolnego pięknie, w samo okienko przymierzył Pietrzak. W doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli kontaktową bramkę. Do siatki trafił Piotrowski. Na więcej Chrobrego w piątkowy wieczór nie było stać.

Chrobry Głogów - GKS Katowice 1:2 (0:0)
0:1 - Alan Czerwiński 50'
0:2 - Rafał Pietrzak 90'
1:2 - Damian Piotrowski 90+2'

Składy:

Chrobry: Sławomir Janicki - Krzysztof Ziemniak (74' Marcel Gąsior), Damian Byrtek, Michał Michalec, Adam Samiec, Damian Piotrowski, Stepan Hirskyj (77' Robert Pisarczuk), Mateusz Hałambiec, Wołodymyr Hudyma, Dominik Kościelniak (12' Michał Bednarski), Łukasz Bogusławski.

GKS: Rafał Dobroliński - Adrian Frańczak, Mateusz Kamiński, Adrian Jurkowski, Rafał Pietrzak, Alan Czerwiński (82' Piotr Ceglarz), Kamil Cholerzyński, Povilas Leimonas, Kamil Bętkowski (46' Grzegorz Goncerz), Krzysztof Wołkowicz (72' Aleksander Januszkiewicz), Przemysław Pitry.

Żółte kartki: Byrtek (Chrobry) oraz Wołkowicz, Cholerzyński (GKS).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Waldemar Fornalik: Staniemy na wysokości zadania

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×