Korona w alfabecie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeszcze przed inauguracją rozgrywek o mistrzostwo I ligi nie wiadomo było, czy Korona zdoła szybko zażegnać problemom, jakie trapiły klub w związku z wycofaniem sponsora strategicznego. Tymczasem już po paru kolejkach podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora wyszli na prostą. Co było kluczem do naprawy sytuacji? Zapraszamy do "alfabetycznej" próby odpowiedzenia na to pytanie.

W tym artykule dowiesz się o:

A jak ambicja

Trener Gąsior nie miał zbyt wielkiego pola manewru w zakresie kompletowania zespołu. Obcięty budżet zmusił szkoleniowca do sięgnięcia po piłkarzy, których miał do dyspozycji, gdy prowadził zespół występujący w Młodej Ekstraklasie. Tymczasem jeszcze nieopierzeni, aczkolwiek bardzo ambitni zawodnicy, tacy jak Jacek Kiełb czy Piotr Gawęcki wzięli sprawy w swoje ręce i szybko stali się czołowymi postaciami kieleckiej drużyny.

B jak Bednarek

Jeden z nielicznych zawodników, który nie opuścił okrętu mimo szybko napływającej wody na pokład. Przejął opaskę kapitana, zmobilizował linię defensywną, dzięki czemu Korona straciła w rundzie jesiennej tylko 18 bramek.

C jak czyści

Po degradacji Korona może być pewna, że nic więcej już złego jej nie spotka. Czasy, kiedy mecze wygrywało się za butelkę wódki lub z pieniędzy pobieranych od piłkarzy, dawno już minęły.

D jak Dudka

Gdy został prezesem Korony, wszystko w klubie uległo przemianie. Piłkarze otrzymali silne wsparcie ze strony zarządu, postawiono przed nimi cel i uwierzono w ich możliwości. W znacznej mierze przyczynił się do tego prezes Dudka, który zyskał sobie sympatie całego pionu Korony, począwszy od działaczy, a skończywszy na samych zawodnikach.

E jak elokwencja

Myśl szkoleniowa Włodzimierza Gąsiora jest fundamentem taktyki kieleckiego zespołu, a retoryka – jej nośnikiem. Wiedza i umiejętność rozmowy z piłkarzami to główne atuty trenera, który spokojem i charyzmą potrafi wzbudzić należny mu autorytet.

F jak finezja

- Po raz pierwszy w życiu usłyszałem od trenera: "jak dostaniesz piłkę, to trochę pokiwaj, pomieszaj, a dopiero potem skierują ją do partnera". To miało dla mnie duże znaczenie. Wreszcie ktoś mi zaufał, wreszcie mogłem pokusić się o trochę finezji na boisku - mówił Jacek Kiełb zaraz po tym, gdy został przesunięty do pierwszego zespołu Korony.

G jak Gąsior

Ojciec odrodzenia Korony. Po prostu.

H jak herosi

Każdy piłkarz, który pomimo przymusowego spadku drużyny pozostał w niej, by pomóc ponownie awansować, uważany jest w Kielcach za bohatera. Oprócz Bednarka, do grona tych "wielkich" można zaliczyć m.in. Pawła Sobolewskiego, Mariusza Zganiacza, czy tez Pawła Sasina

I jak logika

Atutem drużyny Gąsiora jest to, że na murawę nie wkrada się zbyt dużo przypadkowości. Fakt – piłkarze mogą sobie pozwolić na trochę swobody, generalnie jednak większość zagrań jest przemyślanych, można wręcz powiedzieć, że książkowych.

J jak Janas

Dał podwaliny mądremu zarządzaniu klubem na płaszczyźnie sportowej. Nim odszedł z Korony, podniósł kiepsko zarabiającym piłkarzom płace, zajął się także organizacją grup młodzieżowych i zapewnieniem im jak najlepszych warunków do trenowania.

K jak kibice

Korona może się pochwalić nie tylko tym, że ma piękny stadion, ale również tym, że ma wiernych sympatyków. Tylko na meczu z Zagłębiem Lubin w minionej rundzie (było 2:2, mimo że kielczanie do 87. minuty prowadzili 2:0) zjawiło się ich na trybunach ponad 11 tysięcy!

L jak liga

Główną wagę kielczanie przywiązują do rozgrywek ligowych. Jedynym i zasadniczym celem na ten sezon jest bowiem wywalczenie awansu do ekstraklasy.

Ł jak łobuzeria

Za czasów trenera Ryszarda Wieczorka piłkarze lubili poimprezować. Gdy szkoleniowcem został Jacek Zieliński, sytuacja pod tym względem poprawiła się, ale nieznacznie. Gdy ster objął Włodzimierz Gąsior, w Koronie zapanowała dyscyplina i, mówiąc potocznie, towarzystwo zostało rozgonione.

M jak majętność

Korony to nie dotyczy. Gdy właścicielem klubu był Krzysztof Klicki, obracało się znacznie większymi pieniędzmi. Dziś budżet wynosi około 50 proc. zeszłorocznego budżetu, i kto wie, czy gdy piłkarzom za dużo się nie płaci, to po prostu bardziej skupiają się na dobrej grze niż na szaleństwach.

N jak nostalgia

Ale to już było i nie wróci więcej – śpiewała Maryla Rodowicz. Piłkarze Korony myślą trochę inaczej. Tęsknota za ekstraklasą jest tak silna, że już najchętniej w tym sezonie wróciliby na najwyższy szczebel piłkarski.

O jak ofensywa

Trener Gąsior lubi grę "do przodu". Piłkarze atakują przez pełne 90 minut, grają szybko i z polotem, dzięki czemu niejednokrotnie udało im się zepchnąć rywala na własną połowę i zmusić do gry z kontrataku.

P jak porażki

W całej rundzie było ich tylko cztery. Korona ma to do siebie, że jeśli nie potrafi wygrać spotkania, to umie go chociaż nie przegrać. 37 punktów w 19 meczach to bez wątpienia niezły dorobek.

R jak reakcja

Trener Gąsior ma zmysł do przeprowadzania zmian na boisku. Gdy widzi, że drużyna nie gra tak, jak powinna, szybko decyduje się na dokonanie roszady. Tym sposobem Kiełb i Gawęcki zdobywali swoje gole wchodząc na tak zwane "ogony".

S jak Sobolewski

W kontaktach z dziennikarzami nieznośny, ale na boisku prezentuje poziom ekstraklasy. Rajdy z piłką lewą stroną, częste i celne dośrodkowania niejednokrotnie kończące się bramką – Sobol jest mocnym punktem drużyny z Kielc i ma niekwestionowane miejsce w pierwszym składzie zespołu.

T jak transfery

Nie było ich zbyt wiele, ale ci piłkarze, co przyszli, wnieśli sporo dobrego do zespołu. Łukasz Nawotczyński jest silnym punktem w defensywie, Ernest Konon mimo zaawansowanego wieku wciąż dobrze radzi sobie w linii ataku, z kolei Marek Szyndrowski po powrocie z wypożyczenia do Arki Gdynia udowadnia, że zależy mu na tym, by grać w Kielcach na niezłym poziomie.

U jak uniwersalność

Korona w swoich szykach kilku zawodników, którzy potrafią płynnie wymieniać się pozycjami i radzą sobie na nich bez zarzutu. Dzięki temu mimo ubogiej kadry trener Gąsior może żonglować zawodnikami i ustawiać ich w różnych miejscach, w zależności od potrzeb.

W jak wyjazdy

Obok Znicza Pruszków Korona wygrała najwięcej meczów na boisku rywala, bo aż 5 z 10. Zdobyła w sumie 13 bramek, a straciła 9.

Z jak zwycięzcy

Mentalność zwycięzców. Podopieczni trenera Gąsiora na każdy mecz wybiegają z tym samym celem – aby wygrać. - Remis niejednokrotnie jest dla nas porażką - podkreślają zgodnie.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)