Warszawsko - poznańskie potyczki prezesów. "Prywatnie nie ma między nami złych emocji"

Po emocjach związanych z Pucharem Polski czas na starcie Legii z Lechem w lidze. Przy okazji tych meczów popularne stały się potyczki medialne prezesów. Jak reaguje na nie sternik Kolejorza?

Ostatnio Bogusław Leśnodorski stwierdził, że klub z Poznania nic nie potrafi wygrać i jest wiecznie drugi. - Czytałem ten wywiad. Prezes Legii przedstawił fakt, natomiast słabe było to, że poszedł przekaz, że ostatnie zwycięstwo miało miejsce z beznadziejnie słabym Lechem. Ja na jego miejscu ująłbym to inaczej. Faktem jest natomiast, że od dwóch lat mistrzem Polski są legioniści i tylko tyle mogę powiedzieć - stwierdził Karol Klimczak.

Utarczki słowne na linii Warszawa - Poznań stały się w ostatnim czasie dość popularne. Czy władze Lecha chętnie w nich uczestniczą? - To jest pewien show, działamy w takim, a nie innym biznesie. Siłą rzeczy można spytać z kim te potyczki mają być, jeśli nie z Legią? Rywalizujemy ze sobą i nie ma co tego ukrywać - zaznaczył sternik wicemistrza Polski.
[ad=rectangle]
Jak wyglądają prywatne kontakty prezesów obu klubów? - Nie ma między nami żadnych animozji. Prezes Leśnodorski to bardzo inteligentny facet, lubimy się i można z nim porozmawiać na każdy temat. Szybko załatwiamy wspólne sprawy w ekstraklasie, ale na samym końcu lubimy ze sobą konkurować. Podkreślam jednak, że żadnych złych emocji między nami nie ma - dodał Klimczak.

Jak się okazuje, rywalizacja dotyczy nie tylko kwestii sportowych. - Ja się nie obrażam na żadne pstryczki i z tego co wiem, po drugiej stronie jest tak samo. Oba kluby chcą wygrywać, nie tylko na boisku. Dotyczy to każdej sfery działalności klubu - zakończył.

Komentarze (0)