Łukasz Burliga: Walczymy o puchary

- Chciałbym dogonić Pawła Brożka - uśmiecha się obrońca Wisły Kraków [tag=5582]Łukasz Burliga[/tag], który z pięcioma bramkami na koncie jest najskuteczniejszym defensorem T-Mobile Ekstraklasy.

Tyle samo trafień, co wiślak, ma też Mariusz Magiera z Górnika Zabrze, ale podczas gdy gracz 14-krotnych mistrzów trzy gole strzelił z rzutów karnych, Burliga wszystkie trafienia zaliczył "z gry". Do tego jego dorobek uzupełniają cztery asysty. Piątą bramkę zdobył w sobotnim meczu 31. kolejki T-ME z Górnikiem Zabrze (4:1) właśnie.
[ad=rectangle]

- Zaczęliśmy fazę finałową w najlepszy możliwy sposób, bo od zwycięstwa, ale początek meczu był zły w naszym wykonaniu. Szybko jednak podnieśliśmy się i sięgnęliśmy po ważne trzy punkty - mówi Burliga.

W siedmiu z ośmiu spotkań za kadencji trenera Kazimierza Moskala "Bury" wystąpił na lewej obronie, a raz pauzował za kartki. - Na początku było ciężko, ale tyle tych spotkań tam rozegrałem, że się przyzwyczaiłem. W ofensywie na przykład łatwiej mi złamać akcję do środka i oddać strzał prawą nogą - tłumaczy wiślak, który właśnie w ten sposób trafił w sobotę do siatki Górnika: - Ostatnio wiele sytuacji nie wykorzystywałem, więc cieszę się z tego trafienia. Dzięki niemu prowadziliśmy 3:1 i graliśmy już spokojnie.

Pięć bramek i cztery asysty to pod względem statystyk najlepszy sezon 27-latka. Ile goli do końca sezonu go zadowoli? - Chciałbym dogonić Pawła (śmiech). Jakbym wykorzystał wszystkie sytuacje, to mógłbym to zrobić, ale myślę, że jeśli dołożę jeszcze jedną bramkę, to będzie bardzo dobrze.

Dzięki zwycięstwu z Górnikiem Biała Gwiazda wskoczyła na 4. miejsce w tabeli T-ME i ma tylko jeden punkt straty do podium. - Walczymy o puchary i już wcześniej zostało to powiedziane. Na razie jednak nie patrzymy w tabelę, tylko skupiamy się na każdym najbliższym meczu. Teraz myślimy tylko o wywiezieniu korzystnego wyniku z Gdańska - mówi Burliga.

Komentarze (0)