W weekend zagrali tylko juniorzy starsi, którzy bronią się przed spadkiem. Nie poprawili swojego położenia porażką 1:2 z Gwardią Koszalin, ale i tak mogli być zadowoleni, że w ogóle przystąpili do meczu. - Praca tej grupy juniorów, wobec zapewnień, będzie trwać - zapewnia trener Tomasz Błotny.
[ad=rectangle]
Na mecz z Polonią Płoty nie wyjechała druga drużyna. Rezerwy Floty Świnoujście mają problemy kadrowe, trenują nieregularnie. Ani stowarzyszenie, ani spółka nie zapewniała z góry pieniędzy na transport. Oddany w weekend walkower jest trzecim w sezonie i zgodnie z przepisami oznacza karną degradację.
Coraz bliżej pożegnania z zapleczem T-Mobile Ekstraklasy jest pierwsza drużyna, która znajduje się od roku w centrum zainteresowania. Przed sezonem miasto wycofało się z finansowania jedynego przedstawiciela sportu zawodowego. To poruszyło lawinę nieszczęść. Klub wędrował z rąk właścicieli, inwestorów, sponsorów, a na dodatek wisiała nad nim gilotyna sądu oraz PZPN. Do soboty rozegrał jednak wszystkie mecze.
Dopiero w minionym tygodniu Flota odwołała pierwsze spotkanie ze Stomilem Olsztyn. Nie była w stanie zapłacić za ochronę imprezy o podwyższonym ryzyku. W klubie obawiają się, że policja z prezydentem miasta podejmą takie same działania przy okazji pozostałych do końca sezonu meczów.
To jedno zagrożenie. Pozostałe są znane: brak pieniędzy, a także zbliżające się posiedzenie sądu, na którym może zostać ogłoszona upadłość Floty Świnoujście. Wszystko to stawia pod dużym znakiem zapytania sens dokończenia sezonu. Inna sprawa, że Wyspiarze chcą zagrać od jesieni na jednym z niższych szczebli zamiast zaczynać od zera. Wycofanie się w tym momencie może utrudnić rozmowy w tej sprawie.
Romuald Szukiełowicz zaprosił podopiecznych na trening we wtorek, by przygotować się do starcia z Chojniczanką Chojnice, ale tego samego dnia podjęto decyzję, że nie wyjadą na mecz. Piłkarze zgłaszają chęć rozwiązania kontaktów. Stowarzyszenie powoli stawia kroki w kierunku rozwiązania zespołu, więc jego funkcjonowanie jest wegetacją.