Termalica Bruk-Bet przed kluczowym meczem. "Ciężar gatunkowy jest bardzo duży, także dla Wisły"
Sobotni mecz Wisły Płock z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza może dać odpowiedź na pytanie, która z tych drużyn awansuje do T-Mobile Ekstraklasy.
Obecnie nieco bliżej celu są Nafciarze, którzy zajmują 2. miejsce w tabeli i mają jeden punkt więcej niż ich najbliżsi rywale. - Nie ma co ukrywać, że czeka nas bardzo ważne spotkanie i to dla obu drużyn. Później będą jeszcze cztery kolejki, więc akurat ta sobotnia nie musi zdecydować o losach awansu, nie ma jednak wątpliwości, że ciężar gatunkowy najbliższej potyczki jest bardzo duży - powiedział portalowi SportoweFakty.pl trener Termaliki Bruk-Bet, Piotr Mandrysz.
Ewentualne zwycięstwo w Płocku pozwoliłoby ekipie z Niecieczy wyprzedzić głównego konkurenta, a wtedy to Wisła musiałaby gonić. - Jeśli chodzi o to, w jakiej roli czujemy się lepiej, to każdy woli być wyżej w tabeli niż niżej. Ja też wolałbym mieć dwa punkty więcej od Wisły niż jeden mniej - zaznaczył.Ewentualna wygrana Termaliki Bruk-Bet byłaby też odpowiedzią dla osób, które poddają cele sportowe klubu pod wątpliwość. - Nas opinie osób postronnych nie interesują. Gdybyśmy nie chcieli awansować, to mielibyśmy 50 punktów, a nie 60. Już ten dorobek pokazuje, że staramy się promocję wywalczyć. Czy się uda, to już inna sprawa, bo kandydatów jest trzech, a miejsca dwa - dodał Mandrysz.
W sobotę opiekun drużyny z Niecieczy będzie musiał się obejść bez dwóch zawodników. - Patryk Fryc leczy kontuzję, natomiast Bartłomiej Smuczyński jest w trakcie rehabilitacji po rekonstrukcji więzadła. Absencji kartkowych natomiast nie ma - wyjaśnił.