Błażej Telichowski: Jeśli ktoś złożył broń, powinien spakować się i wyjechać
Kapitan PGE GKS-u Bełchatów jest załamany kolejną ligową porażką, ale ma nadzieję, że jego zespół jeszcze się podniesie.
PGE GKS Bełchatów jesienią imponował determinacją, konsekwencją i efektywnością. Teraz najbardziej charakterystyczna dla zespołu jest... bezradność. - Między jesienią a wiosną jest przepaść, nie ma co ukrywać. Nie stwarzamy w ogóle sytuacji bramkowych. Do Podbeskidzia podeszliśmy z szacunkiem, ale po stałym fragmencie szybko straciliśmy bramkę i wszystkie przedmeczowe założenia wzięły w łeb. Dla mnie nadzieją jest to, że w Krakowie podnieśliśmy się po stracie bramki, ale w tej chwili lepiej, żebyśmy nic nie mówili, a pokazali na boisku, że potrafimy. Te same tłumaczenia są już na pewno nudne dla dziennikarzy i kibiców. Po prostu trzeba zacząć grać - zaznaczył rozgoryczony Telichowski.