Jasmin Burić: Trudno mi było coś zrobić przy golach dla Jagiellonii
W pojedynku z Jagiellonią Jasmin Burić aż trzykrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Bośniak przyznał, że trudno mu było cokolwiek zrobić przy golach dla rywala.
Szymon Mierzyński
Po objęciu prowadzenia obrona Kolejorza zaczęła popełniać proste błędy i została bezlitośnie wypunktowana. Najpierw dwa trafienia zaliczył Patryk Tuszyński, a później fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego wynik na 1:3 ustalił Maciej Gajos. - Już po bramce wyrównującej Jaga poczuła się pewnie, zaczęła grać bardzo dobrze i wykorzystała wszystkie nasze słabości - przyznał Jasmin Burić.Przy rzucie wolnym Bośniak nawet nie podjął interwencji. - Znajdowałem się przy narożniku, za który odpowiadałem. Ustawiłem czterech naszych zawodników w murze, ale rywale dołożyli dwóch swoich. Dlatego w ogóle nie widziałem piłki. Zobaczyłem ją dopiero w momencie, gdy przelatywała nad murem, a to było zdecydowanie za późno - zanalizował.
Czy Burić obawia się utraty miejsca w składzie? - Ja nie zamierzam o tym rozmyślać. W sztabie jest kilku trenerów, oni zrobią analizę i podejmą właściwą decyzję - uciął.
Filip Modelski: Faworytów do mistrzostwa nie jest tylko dwóch