Do tej pory Piast Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała mierzyły się ze sobą w tym sezonie czterokrotnie. Jesienią w lidze gliwiczanie ograli Górali na wyjeździe 4:2. W tym roku los sprawił, że te zespoły zagrały ze sobą w 1/4 finału Pucharu Polski. W tych rozgrywkach lepsi okazali się bielszczanie, którzy w Gliwicach zwyciężyli 2:1, a przed własną publicznością 1:0. Niebiesko-czerwoni rewanż wzięli jednak w końcówce fazy zasadniczej. Rewanż dla Podbeskidzia bardzo bolesny. Zespół spod Klimczoka walczył wówczas o awans do grupy mistrzowskiej i do 85. minuty spotkania przy Okrzei utrzymywał się wynik bezbramkowy, który mógł satysfakcjonować podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego. Później jednak gospodarze rozpoczęli strzelanie i przeciągu pięciu minut zdobyli trzy gole. Taki obrót spraw spowodował, że szanse Górali na awans do czołowej ósemki spadły w zasadzie do zera, a pracę stracił Ojrzyński.
[ad=rectangle]
Teraz z całą pewnością bielszczanie przyjadą do Gliwic rządni rewanżu za tamto spotkanie. O takowy nie będzie jednak łatwo. Przede wszystkim Piast jest na fali wznoszącej dzięki rozbiciu w poprzedniej kolejce 6:3 PGE GKS-u Bełchatów. Taki wynik zdecydowanie działa na korzyść podopiecznych Radoslava Latala, którzy do starcia z Podbeskidziem podejdą w wybornych nastrojach i do tego będą niezwykle zmotywowani. Ponadto Górale ostatnio przegrali 0:2 z Ruchem Chorzów, a ich gra pod wodzą Dariusza Kubickiego nie zachwyca. Faworyta wskazać jednak nie można, ponieważ Piast miewa wahania formy, a zespół spod Klimczoka jest bardzo nieprzewidywalny i w każdej chwili może "odpalić".
Stawką tego spotkania będzie w zasadzie pewne utrzymanie dla jednej ze stron. Obecnie Piast jest dziesiąty, a Podbeskidzie plasuje się tuż za Ślązakami. Obie ekipy zgromadziły po dwadzieścia cztery punkty i nad przedostatnim Zawiszą Bydgoszcz mają cztery "oczka" przewagi. Zwycięstwo zatem pozwoli jednej z drużyn odskoczyć już na siedem punktów, a zważając na to, że do końca sezonu pozostaną trzy kolejki, da jej to ogromny komfort psychiczny.
Kontuzje nie oszczędzają jednak trenerów. Radoslav Latal prawdopodobnie do końca rozgrywek nie będzie mógł skorzystać z Radosława Murawskiego. Ponadto pewni występu w niedzielę nie mogą być również Hebert i Piotr Brożek, którzy odczuwają skutki starcia z PGE GKS-em. Jest to o tyle istotne, bowiem w dwóch poprzednich spotkaniach obaj ci zawodnicy zagrali w pełnym wymiarze czasowym. Dla Brożka był to powrót do wyjściowego składu, a Brazylijczyk od długiego czasu jest filarem gliwickiej defensywy.
Z kolei Dariusz Kubicki musi w Gliwicach obejść się bez narzekających na urazy Antona Slobody, Sylwestra Patejuka, Macieja Korzyma oraz Piotra Malinowskiego. Szczególnie brak tego ostatniego może odegrać ważną rolę, bo jeśli nawet nie wyszedłby on w pierwszej jedenastce, to "Malina" jest typem zawodnika niezwykle solidnego i dającego zazwyczaj pozytywny impuls, wchodząc z ławki rezerwowych.
Spotkanie poprowadzi Daniel Stefański z Bydgoszczy.
Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała / niedz. 24.05.2015r. godz. 15:30
Przewidywane składy:
Piast Gliwice:
Jakub Szmatuła - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Hebert Silva Santos, Paweł Moskwik - Bartosz Szeliga, Konstantin Vassiljev, Łukasz Hanzel, Gerard Badia - Sasa Zivec - Kamil Wilczek.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Piotr Tomasik, Bartłomiej Konieczny, Pavol Stano, Frank Adu Kwame - Marek Sokołowski, Adam Deja, Maciej Iwański, Damian Chmiel - Robert Demjan, Bartosz Śpiączka.
Sędzia:
Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Zamów relację z meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.PODBESKIDZIE na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.PODBESKIDZIE na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT