Przemysław Trytko czeka na przełamanie

- Nie chcę za dużo się nad tym zastanawiać. Zamiast myśleć trzeba coś zrobić - mówi o braku skuteczności napastnik Korony Kielce. Czy mecz z Piastem okaże się dla niego przełomowy?

- Po meczu w Krakowie jest większa wiara w to, że się uda. Ważne dla nas było, żeby nie wpaść w taki marazm po meczu z Górnikiem Łęczna. Zachwytów nad sobą jednak nie było. Nasza sytuacja w tabeli jest jaka jest, każdy zdaje sobie sprawę z tego jaki to jest mecz, trzeba wyjść z taką samą wiarą i szukać swojej szansy - powiedział przed piątkowym pojedynkiem 27-latek.
[ad=rectangle]
[tag=15982]

Przemysław Trytko[/tag], chociaż zostawia na boisku wiele zdrowia, to wciąż czeka na swojego pierwszego gola w tym roku. Po raz ostatni na listę strzelców wpisał się 12 grudnia w starciu z Cracovią (1:2). Przełamanie niemocy byłoby niezwykle cenne dla zawodnika i oczywiście Korony. - Nie jest to fajna nowina dla mnie, że jeszcze wiosną nie strzeliłem bramki. Nie chcę sam siebie dołować. Sytuacji miałem więcej w tamtej rundzie, potem przytrafił się uraz. Nie chcę za dużo się nad tym zastanawiać. Zamiast myśleć trzeba coś zrobić - stwierdził.

Fatalne wyniki złocisto-krwistych sprawiły, że swoje niezadowolenie zaczęli wyrażać kibice. "Tryto" przekonuje, że nie boi się krytyki. - Czasami można grać słabo, ale strzelić bramkę i być dla publiczności bohaterem, czasami można włożyć dużo pracy a dostać gwizdy. Jak strzelę hattricka i wszyscy zaczną bić mi brawo to nie będę uważał, że nie jestem supermanem, a jak nie strzelę gola przez całą rundę to moja samoocenę odrobinę spadnie, ale nie przez opinie kibiców. Mam czyste sumienie wobec tego jaką pracę wykonuję.

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie tak dawno bili się o miejsce w grupie mistrzowskiej. Teraz nie mają pewności czy pozostaną w T-ME na kolejny sezon. - Ten moment w którym nie udało się awansować do grupy mistrzowskiej zabolał. Został tydzień ligi i bez sensu żebyśmy myśleli o tym, że wystarczyło wygrać jeden mecz więcej i bylibyśmy w ósemce. Jak pada deszcz to bierze się parasolkę, jak świeci słońce zakłada krótką koszulkę. Musimy robić swoje - zakończył.

Komentarze (0)