Najlepszy strzelec GKS-u Katowice życzy utrzymania lokalnemu rywalowi. "Byłoby szkoda, gdyby GKS Tychy spadł"

GKS Tychy w ostatniej kolejce musi wygrać, by zapewnić sobie grę w barażu. Utrzymania lokalnemu rywalowi życzy Grzegorz Goncerz, który w derbach strzelił tyszanom trzy gole.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Derbowy mecz pomiędzy GKS-em Katowice i GKS-em Tychy zakończył się zwycięstwem katowiczan 3:0. Wszystkie bramki dla zwycięskiego zespołu zdobył Grzegorz Goncerz, który w tym sezonie ma na swoim koncie już 21 trafień i jest o krok od zdobycia korony króla strzelców. Ma pięć goli przewagi nad Emilem Drozdowiczem z Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.
O ile katowiczanom pozostała już tylko gra o prestiż, o tyle tyszanie w ostatnim meczu sezonu muszą walczyć o utrzymanie. W ostatniej serii gier zespół z Tychów musi wygrać w Ząbkach, a następnie rywalizować będzie w barażach z czwartym zespołem II ligi. W przypadku remisu lub porażki z Dolcanem GKS Tychy spadnie do II ligi.

Grzegorz Goncerz docenia klasę GKS-u Tychy i życzy temu zespołowi utrzymania. - Dolcan Ząbki to specyficzny teren, tam jest ciężko o punkty. Na spadek pracuje się nie ostatnimi kolejkami, ale całym sezonem. Nam by było szkoda, dla I ligi, żeby GKS Tychy spadł, ale wierzę, że są na tyle mocni i mają potencjał sportowy, że są w stanie się utrzymać - ocenił najlepszy strzelec GKS-u Katowice.

- To jest tylko sport, wszystko się okaże. Takie jest życie, trzeba czasem przełknąć wiele gorzkich pigułek, żeby potem było dobrze. Wydaje się, że ten zespół ma wszystko, dobrego trenera i piłkarzy, nowy stadion. Życzę im utrzymania - zakończył Goncerz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×