Jakub Wójcicki: Nie będę się mógł z tym pogodzić
Ze łzami w oczach opuszczali boisko w Chorzowie piłkarze Zawiszy. Drużynie z Bydgoszczy, która po rundzie jesiennej była w beznadziejnej sytuacji, niewiele zabrakło do utrzymania.
Michał Piegza
Po remisie we wtorek z Piastem Gliwice już tylko cud mógł uratować przed degradacją rewelacyjnego wiosną, a przynajmniej na jej początku, Zawiszę. W ostatniej serii bydgoszczanie sami sobie nie dali szansy, przegrywając w Chorzowie z Ruchem 2:3. Gdyby nawet drużyna Zawiszy przy Cichej wygrała, to z ligi i tak by spadła, ponieważ swoje mecze wygrały Korona i Podbeskidzie.
Obrońca zespołu z Bydgoszczy nie potrafił wytłumaczyć skąd wziął się taki regres w grze zespołu w porównaniu z poprzednim sezonem. - Tamte rozgrywki były fantastyczne. Wywalczyliśmy dwa trofea, na trzy możliwe do zdobycia w naszym kraju. To już jest jednak historia, ona teraz dla nas nie liczy. Spuściliśmy Zawiszę do pierwszej ligi i jest nam z tego powodu wstyd - zakończył piłkarz, który nie wie jeszcze czy w kolejnym sezonie będzie reprezentował barwy spadkowicza. Pozyskaniem Wójcickiego poważnie zainteresowanych jest kilka klubów ekstraklasy.
Waldemar Fornalik: Zawisza był bardzo zdeterminowany