II liga: Niezniszczalni weterani zawstydzili młodzież

Na miano niezniszczalnych zapracowali pomocnik Energetyka ROW Rybnik Mariusz Muszalik oraz bramkarz Stali Stalowa Wola Tomasz Wietecha. 37-letni weteran, a zarazem wychowanek Stalówki nie tylko bronił regularnie, ale też zbierał wysokie noty za swoje występy. Często musiał ratować skórę partnerom, a incydentalnie sprawiał im problem swoimi niepewnymi interwencjami. Stal otarła się nawet o awans.
[ad=rectangle]
Podobnie rzecz się ma z Energetykiem ROW Rybnik, który przed ostatnią kolejką zajmował miejsce premiowane promocją. Skompromitował się jednak porażką z Limanovią Limanowa i ostatecznie musiał obejść się smakiem awansu. Muszalik złapał w tym spotkaniu czwartą żółtą kartkę, ale pauzy uniknie, jak zresztą przez całe rozgrywki. Zagrał od początku do końca, zapisał na swoje konto dwucyfrową liczbę punktów do klasyfikacji kanadyjskiej. Od 35-latka trenerzy zaczynali ustalanie składu.

3000 minut uzbierał także Adam Orłowicz z MKS-u Kluczbork. Niezniszczalnym nie został, ponieważ zszedł z boiska w przerwie nieudanego meczu z Górnikiem Wałbrzych. Już w następnym z Wisłą Puławy zdobył swojego drugiego i ostatniego gola w sezonie. Całe rozgrywki zakończyły się szczęśliwie dla biało-niebieskich, którzy mimo wpadek, fetowali awans.

Skład MKS-u cechowała duża stabilność. Poza Orłowiczem dużo grali Łukasz Ganowicz i Paweł Gierak. Spośród napastników na uwagę zasługuje dorobek Macieja Górskiego ze Znicza Pruszków oraz Łukasza Sekulskiego ze Stali Stalowa Wola. Ciut więcej minut uzbierał pierwszy, ale drugi wykorzystał czas efektywniej. Został królem strzelców i zapracował na transfer do Jagiellonii Białystok.

Darmowa reklama reformy - podsumowanie sezonu w II lidze