Copa America: Szaleńcza, ale nieskuteczna pogoń Ekwadoru, zaskakująca wygrana Boliwii!

Znakomite widowisko obejrzeliśmy na początek 2. kolejki w grupie A Copa America. Boliwia prowadziła z Ekwadorem już 3:0, ale omal nie straciła zwycięstwa, triumfując ostatecznie 3:2!

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Ekipa Mauricio Sorii nie była faworytem tego spotkania, lecz zaczęła je wręcz piorunująco i po 18 minutach było 2:0 dla niej. Najpierw Ronald Raldes trafił do siatki głową po dośrodkowaniu Martina Smedberga-Dalence'a, następnie asystent przy pierwszym golu popisał się fantastycznym strzałem z dystansu.Podrażniona ekipa ekwadorska przystąpiła do zdecydowanych ataków i w 32. minucie miała fenomenalną szansę na wyrównanie. Christian Noboa zamknął centrę z prawego skrzydła, ale jego płaskie uderzenie kapitalnie obronił Romel Quinonez. Cztery minuty później natomiast sędzia Joel Aguilar odgwizdał bardzo wątpliwy rzut karny za rzekomy faul Edwarda Zenteno na Ennerze Valencii. Sprawiedliwości stało się jednak zadość, bo choć w pierwszej próbie Valencia trafił do siatki, to ze względu na przedwczesne wbiegnięcie w pole karne jednego z jego kolegów arbiter zarządził powtórkę i w niej zawodnik West Hamu United przegrał wojnę nerwów z Quinonozem.
Tuż przed przerwą oglądaliśmy kolejną jedenastkę, lecz tym razem po przeciwnej stronie boiska i całkowicie słuszną. Została ona podyktowana za faul Fricksona Erazo na Damianie Lizio, a z "wapna" bardzo pewnie do siatki trafił Marcelo Moreno.

Na półmetku zatem Boliwia miała w garści znakomite 3:0. Ekwadorczycy znaleźli się pod ścianą, lecz podjęli walkę i w drugiej części starali się jak mogli, by wyrwać choć remis. W 48. minucie Valencia zdobył pierwszą bramkę dopełniając formalności po podaniu Jeffersona Montero, w 82. minucie zrobiło się natomiast 2:3, gdy świetnym strzałem sprzed pola karnego do siatki trafił Miler Bolanos. Ekipa Gustavo Quinterosa była o krok od zainkasowania jednego oczka, ale do szczęścia zabrakło jej centymetrów, bowiem Noboa obił poprzeczkę!

Boliwijczycy przetrwali ze skromnym prowadzeniem do ostatniego gwizdka i po dwóch spotkaniach mają na koncie aż cztery punkty. Ekwador natomiast doznał drugiej porażki.

Ekwador - Boliwia 2:3 (0:3)
0:1 - Ronald Raldes 5'
0:2 - Martin Smedberg-Dalence 18'
0:3 - Marcelo Moreno (k.) 43'
1:3 - Enner Valencia 48'
2:3 - Miler Bolanos 82'

W 36. minucie Enner Valencia (Ekwador) nie wykorzystał rzutu karnego (Romel Quinonez obronił).

Składy:

Ekwador: Alexander Dominguez - Juan Carlos Paredes (86' Daniel Angulo), Gabriel Achilier, Frickson Erazo, Walter Ayovi, Fidel Martinez (46' Renato Ibarra), Christian Noboa, Pedro Quinonez (46' Juan Cazares), Jefferson Montero, Miler Bolanos, Enner Valencia.

Boliwia: Romel Quinonez - Miguel Hurtado, Edward Zenteno, Ronald Raldes, Alejandro Morales, Ricardo Pedriel (57' Cristhian Coimbra), Alejandro Chumacero, Danny Bejarano, Martin Smedberg-Dalence, Damian Lizio (72' Marvin Bejarano), Marcelo Moreno (88' Damir Miranda).

Żółte kartki: Pedro Quinonez, Frickson Erazo (Ekwador) oraz Edward Zenteno, Miguel Hurtado, Romel Quinonez (Boliwia).

Sędzia: Joel Aguilar (Salwador).

Copa America: Brazylia wygrała z Peru i koszmarami, Neymar ojcem sukcesu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×