W tym ostatnim wywołał awanturę, jest już zawieszony na jeden mecz, a kara może jeszcze wzrosnąć.
- Neymar, jedź do Hollywood! - dodał jeszcze legendarny kolumbijski snajper. Oba zdania zamieścił na Twitterze po meczu grupowym na turnieju Copa America. "Los Cafeteros" wygrali 1:0, a Neymar był głównym aktorem awantury, jaka rozegrała się po końcowym gwizdku.
Wtedy to kapitan "Canarinhos" oddał strzał, który trafił w plecy Pablo Armero. Gdy do Brazylijczyka podbiegł Jeison Murillo i zaczął coś tłumaczyć, ten odmachnął się głową próbując rywala uderzyć. Włączył się w to wszystko Carlos Bacca i Neymara odepchnął. Zawodnicy obu drużyn skoczyli sobie do gardeł, wywiązała się bójka. Ostatecznie Neymar i Bacca zobaczyli czerwone kartki.
[ad=rectangle]
Brazylijczyk miał potem olbrzymie pretensje do arbitra meczu. Uważał, że Enrique Osses stosował w tym spotkaniu podwójne standardy. - Oni ścierali piankę przy rzutach wolnych i kartek nie dostawali. A mnie upomniano za przypadkową rękę, choć byłem wtedy popychany. Zasady są zawsze używane przeciwko mnie. Daj słabego sędziego do takiego meczu i takie sytuacje będą się zdarzały. Wkurzają mnie arbitrzy, który nie sędziują poprawnie - denerwował się Neymar przed telewizyjnymi kamerami.
- To niesprawiedliwość, że wyleciałem z boiska - dodawał jeszcze.
Brazylia ma problem, bo 23-latek na pewno nie zagra w ostatnim spotkaniu grupowym z Wenezuelą. To konsekwencja dwóch żółtych kartek, jakie piłkarz zobaczył w dwóch pierwszych meczach. Kłopot może być jednak większy, jeśli Komisja Dyscyplinarna CONMEBOL (Południowoamerykańska Konfederacja Piłki Nożnej) ukarze go dodatkowo za czerwoną kartkę z meczu z Kolumbią.
W tej sprawie powstało zresztą spore zamieszanie, bowiem na portugalskiej wersji strony internetowej CONMEBOL pojawiła się informacja, że Neymar został już zawieszony na dwa mecze. Informację tę podało już większość serwisów informacyjnych na świecie. Okazał się jednak, że opinia publiczna została wprowadzona w błąd. Decyzja w tej sprawie dopiero zapadnie, najprawdopodobniej w piątek.
Jeśli Neymar zostanie zawieszony na dwa mecze, wówczas ominie go również ewentualne spotkanie fazy play off. Tymczasem ofensywa "Canarinhos" opiera się właśnie na gwiazdorze z Barcelony. To najbardziej kreatywny piłkarz w kadrze Dungi. Widać to było w pierwszym meczu Brazylii z Peru. 23-latek był motorem napędowym Brazylijczyków, strzelił gola, asystował przy decydującym trafieniu w doliczonym czasie gry.
Mecze z Kolumbią są dla niego ostatnio wybitnie pechowe. Rok temu na mundialu w ojczyźnie Brazylia zagrała z "Los Cafeteros" w ćwierćfinale. Wygrała 2:1, ale straciła swojego asa. W drugiej połowie Juan Zuniga brutalnie uderzył Neymara kolanem w plecy i wykluczył rywala z turnieju. Brazylia była niemal w żałobie, bo to były gracz Santosu miał ją poprowadzić do mistrzostwa świata.
W półfinale osłabieni jego brakiem koledzy skompromitowali się w spotkaniu z Niemcami. Ulegli późniejszym mistrzom świata aż 1:7.