Niewygodny rywal czeka na Sandecję. "Paradoksalnie nie chciałbym wiele zmieniać"
Rehabilitacja za porażkę z Drutex-Bytovią to cel biało-czarnych na mecz ze Stomilem. Aby go osiągnąć trzeba będzie ustrzec się szkolnych błędów. Do tego rywal "nie leży" piłkarzom z Nowego Sącza.
Krzysztof Niedzielan
Historia I-ligowych bojów tych drużyn przemawia na korzyść gospodarzy meczu 2. kolejki. Olsztynianie pokonali Sandecję trzykrotnie, a dwa razy był remis. Jedyne zwycięstwo Małopolanie odnieśli na własnym boisku w 2013 roku. Do tego w tym sezonie zdążyli już przegrać z tą drużyną w Pucharze Polski.
- Faktycznie jest to niewygodny rywal. Stomil to jedna z najsilniejszych drużyn z bardzo wysoką średnią wzrostu. Zespół ten na przestrzeni ostatnich lat zrobił duży progres. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego w poprzedniej kolejce zasłużenie pokonali GKS Bełchatów. Do tego latem nie wymieniali zbyt wielu ogniw, więc są lepiej zgrani od nas czy od ich poprzedniego rywala - komentuje trener Robert Kasperczyk.Wiadomo, że trener Sandecji nie będzie mógł wystawić kontuzjowanych Marcina Makucha i Łukasza Nowaka. Kasperczyk liczy, że w pełni sił będzie Matej Nather narzekający na drobny uraz mięśnia dwugłowego.