Sądeczanie zaczęli z animuszem i już po 120 sekundach mogli prowadzić. Dośrodkowania Bartosza Sobotki nie wykorzystał jednak Bartłomiej Dudzic. Uderzył głową za bardzo pod piłkę i Mateusz Kryczka nie miał problemów ze złapaniem jej. Kolejną doskonałą okazję miał w 11. minucie Sebastian Szczepański, ale mocny strzał z 20 metrów odbił się od poprzeczki!
Do trzech razy sztuka - tym razem sprawdziło się to powiedzenie. Od 13. minuty biało-czarni prowadzili po ładnej akcji. Wszystko zaczęło się od wymiany podań Sebastiana Szczepańskiego z Mateuszem Bartkowem i dośrodkowania tego pierwszego. Tuż przed bramką wywrócił się przy próbie wybicia Szymon Matuszek, co skrzętnie wykorzystał Arkadiusz Aleksander z bliska trafiając do siatki.
[ad=rectangle]
Na odpowiedź Dolcanu nie trzeba było długo czekać. Maciej Małkowski sfaulował w 19. minucie Damiana Kądziora i sędzia Mateusz Złotnicki wskazał na wapno. Sandecja mocno protestowała, że był to karny z kapelusza. Pewnym egzekutorem okazał się Paweł Tarnowski. Riposta gospodarzy mogła być niemal natychmiastowa, ale w 22. minucie piękny strzał lewą nogą Małkowskiego sparował na róg bramkarz z Ząbek.
Kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Wybiła 27. minuta gdy strzelec wyrównującego gola Tarnowski był kilka metrów przed bramką, ale strzelił nad nią. W tej sytuacji nie popisali się stoperzy Sandecji, bo przepuścili piłkę dośrodkowaną przez Piotra Petasza i nie upilnowali skrzydłowego zespołu przyjezdnego.
10 minut przed końcem I części znów zadrżało serce sądeckich kibiców, gdy Damian Kądzior przymierzył z 30 metrów i piłka o metr minęła słupek. Dolcan Ząbki w końcówce wypracował sobie sporą przewagę, co mogło zaowocować 60 sekund przed gwizdkiem. Ponownie precyzyjny strzał Kądziora i tym razem konstrukcja bramki uratowała zespół Sandecji.
Biało-czarni kiepsko weszli w drugą odsłonę spotkania, oddali inicjatywę i szybko stracili bramkę, a dokładniej w 52. minucie. Wtedy Paweł Tarnowski płasko podał piłkę z prawej flanki, a sprzed pola karnego lewą nogą przymierzył Damian Kądzior. Łukasz Radliński był bez szans.
Wydawało się, że Sandecji będzie już ciężko odwrócić losy spotkania. Nic bardziej mylnego. Drużyna z Nowego Sącza wyszła na prowadzenie i to w 120 sekund! Najpierw w 66. minucie po dośrodkowaniu Macieja Małkowskiego, debiutujący w biało-czarnych barwach Josef Ctvrtnicek nieczysto trafił w piłkę głową, ale z bliska dobił ją Bartłomiej Dudzic. Po chwili ten sam zawodnik przebiegł pół boiska, wpadł w szesnastkę i strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyniku 3:2.
Potyczka trzymała w napięciu do ostatniego gwizdka. Dolcan miał szansę w 80. minucie, ale strzał Marcina Krzywickiego wybił przed siebie Łukasz Radliński i sytuację wyjaśnił asekurujący Przemysław Szarek. Zespół z Ząbek napierał już do końcowego gwizdka. Kilka razy skutecznie interweniował bramkarz Radliński, wspomagany przez blok defensywny. Już w doliczonym czasie gry Szymon Matuszek po wrzutce Piotra Petasza, główkował nad bramką. Mimo 5 doliczonych minut drużyna Roberta Kasperczyka dowiozła zwycięstwo.
Sandecja Nowy Sącz - Dolcan Ząbki 3:2 (1:1)
1:0 - Arkadiusz Aleksander 13'
1:1 - Paweł Tarnowski (k.) 19'
1:2 - Damian Kądzior 52'
2:2 - Bartłomiej Dudzic 66'
3:2 - Bartłomiej Dudzic 68'
Sandecja: Łukasz Radliński - Mateusz Bartków, Dawid Szufryn, Przemysław Szarek, Maciej Małkowski - Bartłomiej Dudzic, Grzegorz Baran, Matej Nather (56' Oleksandr Tarasenko), Sebastian Szczepański (60' Josef Ctvrtnicek), Bartosz Sobotka (84' Kamil Słaby) - Arkadiusz Aleksander.
Dolcan: Mateusz Kryczka - Damian Jakubik, Piotr Klepczarek, Szymon Sawala, Piotr Petasz, Paweł Tarnowski (72' Michał Bajdur), Szymon Matuszek, Damian Kądzior, Antonio Calderon, Aleksander Jagiełło, Damian Świerblewski (57' Marcin Krzywicki).
Żółte kartki:
Dudzic, Baran (Sandecja), Świerblewski, Petasz, Jakubik, Sawala (Dolcan).
Sędzia:
Mateusz Złotnicki (Lublin).
Widzów: 1500.[b]
[/b]