Górnik Zabrze po raz ostatni wygrał 17 maja, kiedy to pokonał Pogoń Szczecin. Od tego czasu Trójkolorowi w jedenastu kolejnych spotkaniach nie potrafili odnieść zwycięstwa, a w tym czasie tylko trzy razy zremisowali. Najgorsza seria w historii Górnika wynosi trzynaście meczów bez wygranej i zabrzanie są blisko, by co najmniej wyrównać ten niechlubny rekord.
[ad=rectangle]
W niedzielę Górnik o przełamanie walczyć będzie z Cracovią. - Przed nami ciężkie spotkanie. Jak spojrzymy na ostatnie wyjazdowe mecze Cracovii, to można powiedzieć, że to oni są faworytem. Wyjdziemy wygrać to spotkanie i dołożymy sił, by to wykonać. Ważne będzie to jak się będzie wynik kształtował, bo z tego co mi wiadomo ma być upalnie i trzeba ten mecz mądrze zagrać, bo to może pomóc w końcowym zwycięstwie - powiedział Leszek Ojrzyński.
Pasy w tym sezonie radzą sobie bardzo dobrze i po sześciu kolejkach zajmowały drugą pozycję w ligowej tabeli. Jaką receptę ma szkoleniowiec Górnika na pokonanie Cracovii? - Najlepiej strzelić jako pierwsi bramkę, ale czy tak będzie to zobaczymy. Mamy swoje problemy, Cracovia też je ma, może być kilka absencji. W dniu meczu wszystko się rozstrzygnie. Przed spotkania będziemy trenować pewne założenia już dogłębnie, a boisko wszystko zweryfikuje - przyznał Ojrzyński.
Za 42-letnim szkoleniowcem już ponad dwa tygodnie pracy w Górniku. W meczu z KGHM Zagłębiem Lubin Ślązacy pokazali 30 minut dobrej gry, a szansę debiutu otrzymało trzech nowych zawodników. Przed starciem z Cracovią zabrzanie pozyskali dwóch kolejnych graczy, którzy mogą znaleźć się w meczowej osiemnastce. - Na pewno jestem mądrzejszy o te kilka treningów i czas spędzony z zespołem. Czy nowe nabytki wystąpią od pierwszej minuty to nie wiem. Mamy kilka znaków zapytania, mamy dwa treningi przed meczem z Cracovią i nie można wykluczyć tego, że oni zagrają - stwierdził trener Górnika.