Zagłębie Sosnowiec - PGE GKS Bełchatów: Beniaminek rozpędzi się w meczu ze spadkowiczem?

Dla sosnowiczan piątkowe spotkanie będzie pierwszym we wrześniu. Jak po dłuższej przerwie spiszą się piłkarze beniaminka I ligi? Z kolei podopieczni Rafała Ulatowskiego będą chcieli podnieść się po fatalnym występie w poprzedniej kolejce.

Piątkowe spotkanie na Stadionie Ludowym w Sosnowcu będzie w pewnym sensie nawiązywać do historii. PGE GKS Bełchatów jest bowiem ostatnim zespołem, który był rywalem Zagłębiaków w meczu Ekstraklasy, rozgrywanym na Ludowym. Wtedy, w roku 2008, padł bezbramkowy remis.

W Sosnowcu czekają na powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy, I liga ma być dla nich tylko przystankiem w drodze na szczyt. We wrześniu Zagłębiacy jeszcze nie rozegrali żadnego spotkania, ich mecz 7. kolejki z Miedzią Legnica został przełożony na późniejszy termin (29 września) na wniosek gospodarza, z powodu powołań zawodników Miedzi do reprezentacji narodowych.

Było to korzystne rozwiązanie dla Zagłębia, urazy mogli wyleczyć Martin Pribula i Dawid Ryndak, będący ważnymi ogniwami drużyny. Przerwa dobrze wpłynęła na zespół, dla którego najbliższe trzy tygodnie będą bowiem pracowite i wypełnione ligowymi i pucharowymi meczami.

Dla sosnowiczan starcie z GKS-em będzie szansą na rozpędzenie się. Dla beniaminka początek sezonu był udany, zespół był chwalony za swoją postawę. - Trenerzy przedstawili bardzo szczegółową analizę gry GKS-u. Tak jak już wiele razy mówiłem, skupiamy się na sobie. O drużynie przeciwnika warto wiedzieć dużo, te informacje są bardzo potrzebne. Wiemy, że w szeregach GKS-u zaszło dużo zmian personalnych, ale gramy u siebie, jesteśmy pewni siebie i wierzę, że stać nad na dobre spotkanie - przyznał Jakub Arak.

Piątkowa konfrontacja będzie ważna dla bełchatowian. Mecz poprzedniej kolejki chcieliby oni wymazać z pamięci. Choć prowadzili z GKS-em Katowice 1:0, to przegrali 1:2, ponadto Ślązacy kończyli spotkanie w dziewięciu. - Nie zamierzamy się jednak załamywać. Trzeba wyciągnąć wnioski, przeanalizować błędy i ciężko pracować na kolejne zwycięstwa - powiedział Seweryn Michalski, strzelec jedynej bramki dla ekipy z województwa łódzkiego.

Podopieczni Rafała Ulatowskiego rozegrali na wyjeździe tylko dwa z siedmiu dotychczasowych meczów. W 4. kolejce pokonali 2:1 Chrobrego Głogów, a w 6. kolejce przegrali 0:2 z Wisłą Płock. Spotkanie na Stadionie Ludowym nie będzie należeć do łatwych, a bełchatowianie mogą przeżyć powtórkę - piłkarze Zagłębia w każdym meczu walczą do ostatniego gwizdka sędziego i wielokrotnie w końcówkach uzyskiwali korzystny dla siebie rezultat, również w poprzednim sezonie.

Obecnie Zagłębie plasuje się na 7. miejscu w ligowej tabeli, mając na koncie 10 punktów i bilans meczów 3-1-2. Z kolei GKS znajduje się o "oczko" niżej z rozegranym więcej jednym spotkaniem, 10 punktami i bilansem 3-1-3.

Zagłębie Sosnowiec - PGE GKS Bełchatów / pt. 11.09.2015 godz. 19.00

Przewidywane składy:

Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Łukasz Sołowiej, Krzysztof Markowski, Jovan Ninković - Dawid Ryndak, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Michał Fidziukiewicz, Martin Pribula - Jakub Arak.

PGE GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik - Piotr Witasik, Seweryn Michalski, Vaclav Cverna, Lukas Kuban, Łukasz Wroński, Patryk Rachwał, Lukas Klemenz, Bartłomiej Bartosiak, Cezary Demianiuk, Hieronim Gierszewski.

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).

Zamów relację z meczu Zagłębie Sosnowiec - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści PILKA.BELCHATOW na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Zagłębie Sosnowiec - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści PILKA.BELCHATOW na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (0)