- Trudne są takie spotkania, bo grając bardzo dobrze, przegrywa się 1:3. Brak skuteczności zadecydował, że nie potrafiliśmy otworzyć tego wyniku i ułatwić sobie zdecydowanie tego meczu. Stały fragment gry, po którym padła bramka - uczulaliśmy zawodników, że Celeban dobrze wchodzi. Jest z tego znany, to nie pierwszy raz. Mecze po kadrach zawsze są bardzo trudne. U nas nie było jedenastu zawodników i wiedzieliśmy, że to różnie może wyglądać - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław Michał Probierz.
- Zmiany miały wprowadzić to, że mieliśmy zagrać ofensywnej i zdobyć bramki. My tak na poważnie tego zespołu się dopiero uczymy. Te zmiany były takie, że bardzo trudno wiedzieć, jak oni zareagują nawet na stres po porażce. To będzie bardzo trudny sezon. Za szybko wszyscy wykreowali cudotwórców w piłce. W piłce nie ma cudotwórców. Jest bardzo trudna praca. Nowych zawodników trzeba wdrożyć - dodał.
Trener Jagiellonii Białystok odniósł się do sytuacji zmarnowanej przez Łukasza Sekulskiego. - Będę wspierał Sekulskiego, bo bardzo prosto zawodnika od razu skreślić po tym, jak nie wykorzystał sytuacji. Na pewno będzie strzelał gole. Znajduje się przy tych sytuacjach, brakuje mu spokoju. Po odejściu Tuszyńskiego po prostu psychicznie widać, że wziął na siebie za dużo obciążenia. Trzeba je z niego zdjąć. Będę go wspierał i na pewno nie odstawmy go, ani nie zrobimy z niego kozła ofiarnego - skomentował.
- My systematycznie musimy ten zespół mądrze poskładać i poprowadzić do następnych spotkań. Musimy znaleźć dobre rozwiązanie. Powinniśmy ten mecz wygrać, a przegraliśmy - podkreślił trener Jagiellonii.