Reprezentant Polski nie trenował od meczu eliminacyjnego z Niemcami (1:3). Piszczek urazu mięśnia przywodziciela nabawił się jeszcze przed spotkaniem we Frankfurcie, ale mimo kontuzji wystąpił przeciwko mistrzom świata. Plac gry opuścił jednak już w 43. minucie.
Ramos und Piszczek wieder voll im Training. #BVB pic.twitter.com/WZLBdJSDU2
— BILD BVB (@BILD_bvb) wrzesień 15, 2015
Przerwa od piłki nie trwała więc długo i teraz trzeba tylko trzymać kciuki, aby kontuzje omijały już naszego kadrowicza. Jego pozycja w Borussii Dortmund nie jest bowiem najmocniejsza. Na prawej stronie obrony w tym sezonie znakomicie radzi sobie Matthias Ginter - odkrycie trenera Thomasa Tuchela na tej pozycji. Niemiec w lidze strzelił już jednego gola i cztery razy asystował. W ostatnim, wygranym 4:2 meczu z Hannoverem 96 błyszczał na murawie, zebrał świetne noty w niemieckiej prasie. Trener Borussii zapewne nie będzie na razie zmieniał składu.
W ogóle tamtejsze media widzą już Gintera na prawej stronie reprezentacji Niemiec. Kiedy przed meczem we Frankfurcie rozmawialiśmy z miejscowymi dziennikarzami, to wspominali że właśnie z bokami obrony szkoleniowiec Joachim Loew ma największy problem. Ginter jest teraz doskonałym kandydatem do zastąpienia Philippa Lahma, który po mundialu zakończył reprezentacyjną karierę.
Łukasz Piszczek w tym sezonie rozegrał w Borussii sześć meczów. W Bundeslidze wystąpił dwukrotnie, ale tylko raz przez 90 minut.
Pewnie teeraz młodego niemca będą promować , coś czuje że niedługo Łukasza może czekać taka sytuacja jak Kubę