Piast - Lechia: Dwa bieguny, jeden cel

W jednym z ciekawszych spotkań dziewiątej kolejki Piast Gliwice podejmie Lechię Gdańsk. Będzie to starcie drużyn, które nie mogły spodziewać się takiego początku sezonu w swoim wykonaniu.

Przed startem obecnych rozgrywek Piast Gliwice miał być dostarczycielem punktów. W lecie przy Okrzei doszło do rewolucji kadrowej, a zespół opuściło kilku kluczowych zawodników. Ponadto przedłużono umowę z Radoslavem Latalem i pozwolono Czechowi zbudować nową drużynę. Wielu miało wątpliwości co do powodzenia tej misji, ale gdy spojrzy się na tabelę, to wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Gliwiczanie mają najwięcej zwycięstw w lidze, od kilku tygodni przewodzą całej stawce, a co najważniejsze - na boisku tworzą monolit i prezentują swój styl.

To, co obecnie pokazuje Piast oczekiwano za to od Lechii Gdańsk. Nad morzem ściągnięto wielu ogranych piłkarzy, którzy mieli zapewnić biało-zielonym walkę o wysokie cele. Gdy wydawało się, że kadra jest zamknięta, to przyszły dwie bomby transferowe w postaci Sławomira Peszki i Milosa Krasicia, a po po siedmiu kolejkach zwolniono Jerzego Brzęczka, który do momentu odejścia z Gdańska wygrał zaledwie jedno spotkanie. Jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Thomas von Heesen, który swoją przygodę rozpoczął od bezbramkowego remisu z Koroną Kielce.

Czy podczas sobotniego spotkania obie strony zaprezentują to, do czego przyzwyczaiły od początku sezonu? Ciężko wywróżyć. Piast ostatnio przegrał po pięciu zwycięstwach z rzędu i nie wiadomo jak niebiesko-czerwoni zareagują na taki obrót spraw. Z drugiej jednak strony gliwiczanie mają nadal cztery punkty przewagi nad drugą w tabeli Pogonią Szczecin. Oznacza to, że nawet w przypadku porażki utrzymają się oni w fotelu lidera. Ponadto Piast przed własną publicznością odniósł jak dotąd komplet zwycięstw - w czterech meczach zdobył dwanaście punktów, dziewięć bramek, a stracił trzy. Z Gliwic na tarczy wyjechała m.in. Legia Warszawa.

Z kolei Lechia wygrała tylko raz, ale u siebie. Z delegacji przywiozła trzy remisy, a raz musiała uznać wyższość gospodarzy. W nadmorskim klubie zdają sobie sprawę, że na kolejne potknięcia nie ma miejsca, lecz teoria to jedno, a boisko zawsze wszystko weryfikuje. Tym bardziej, jeśli drużyna ma problemy i z meczu na mecz się to pogłębia, to nie działa to dobrze na głowy zawodników.

Pojedynek przy Okrzei będzie szczególny dla Marcina Pietrowskiego. Wychowanek Lechii przybył do Piasta przed sezonem właśnie z biało-zielonego zespołu i pierwszy raz w swojej karierze zagra przeciwko swojemu macierzystemu klubowi.

- Na pewno będzie to dla mnie spore wydarzenie. Całe życie spędziłem w Gdańsku, trenowałem i grałem w Lechii, więc będzie to dla mnie wyjątkowe spotkanie - powiedział Pietrowski. - Ten sezon jest przewrotny nie tylko dla Lechii, bowiem wiele utytułowanych drużyn ma swoje problemy. Nie mnie jednak to oceniać, ponieważ nie wiem jak od wewnątrz wygląda sytuacja klubu czy jak prowadzone są treningi. Oczywiście oglądam wszystkie mecze Lechii i po cichu jej kibicuję - dodał.

Więcej problemów kadrowych mają goście. Thomas von Heesen nie będzie mógł skorzystać z Adama Buksy, Jakuba Wawrzyniaka oraz Piotra Wiśniewskiego. Szczególnie brak tego ostatniego może być odczuwalny, ponieważ "Wiśnia" ma patent na Piasta. W poprzednim sezonie strzelił Piastunkom pięć goli w dwóch meczach. Radoslav Latal nie będzie miał do dyspozycji tylko Bartosza Szeligi. Kilku innych graczy wprawdzie też zmaga się z urazami, ale nie są one poważne, a piłkarze powinni być do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

Obecnie Piast ma dziesięć punktów przewagi nad Lechią. Jeśli w sobotni wieczór sięgnie po pełną pulę, to umocni się na prowadzeniu w tabeli, a strata gdańszczan do wyższych pozycji może stać się już nie do odrobienia. Obie drużyny mają zatem o co grać i nikt nogi nie odstawi. Ślązacy, którzy chcą się zrehabilitować za porażkę z poprzedniej kolejki kontra Pomorzanie, którzy muszą się rehabilitować za cały obecny sezon.

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk / sob. 19.09.2015r. godz. 20:30

Przewidywane składy:
Piast Gliwice:

Jakub Szmatuła - Uros Korun, Kornel Osyra, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Kamil Vacek - Marcin Pietrowski, Sasa Zivec, Patrik Mraz - Martin Nespor, Josip Barisić.

Lechia Gdańsk: Marko Marić - Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Gerson, Neven Marković - Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Aleksandar Kovacević, Sławomir Peszko - Michał Mak - Grzegorz Kuświk.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Zamów relację z meczu Piast Gliwice - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Piast Gliwice - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści PILKA.LECHIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

[b]Dwójka sędziowska. Leśnodorski: założę się, że Lech skończy sezon na podium

[/b]

Źródło artykułu: