Jacek Zieliński: Nie damy Lechowi wyjść z kryzysu

- Jestem przekonany o tym, że Lech prędzej czy później się przełamie, ale zrobimy wszystko, by doszło do tego najwcześniej w 12. kolejce - mówi Jacek Zieliński, którego Cracovia w 11. serii Ekstraklasy podejmie przy Kałuży 1 właśnie Kolejorza.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Po 10 kolejkach sezonu 2015/2016 mistrz Polski jest czerwoną latarnią Ekstraklasy. Ekipa Macieja Skorży zdobyła tylko pięć punktów, a na ligowe zwycięstwo czeka już od 2. kolejki, w której pokonała Lechię Gdańsk. Tymczasem Cracovia poradziła sobie z zadyszką, której dostała na przełomie sierpnia i września, i do spotkania z Kolejorzem przystąpi jako czwarta siła Ekstraklasy.

- Wiem, że Lech przeżywa trudne chwile, ale my mamy swoje plany i nie zrobimy nic, by ułatwić mu wyjście z kryzysu. Można mówić o problemach Lecha, ale pamiętajmy jednak, że to jest aktualny mistrz Polski. Jestem przekonany o tym, że Lech prędzej czy później się przełamie, ale zrobimy wszystko, by doszło do tego najwcześniej w 12. kolejce - mówi trener Jacek Zieliński.

Mistrz Polski zagra w Krakowie trzy dni po wyjazdowym meczu 2. kolejki Ligi Europy z FC Basel (0:2), ale opiekun Pasów akurat do tego nie przywiązuje wagi.

- Takich zespołów grających w środku tygodnia puchar, a w weekend ligę, jest w Europie kilkadziesiąt i brak czasu na regenerację nie jest najważniejszym problemem. Poza tym Lech grał w Bazylei w innym składzie, niż zagra z nami - twierdzi Zieliński.

Trener Lecha, Maciej Skorża jest dziś w takiej samej sytuacji, w jakiej jesienią 2010 roku jako opiekun Kolejorza był Jacek Zieliński. Jego Lechowi nie udało się dostać do upragnionej Ligi Mistrzów, a po awans do fazy grupowej Ligi Europy sięgnął kosztem wyników w lidze.

Zieliński został zwolniony, choć uporał się z kryzysem. Obecny szkoleniowiec Pasów stracił pracę przy Bułgarskiej 17 na koniec tygodnia, w którym rozbił 4:1 Cracovię w Pucharze Polski, a trzy dni później w lidze pokonał w takim samym rozmiarze Wisłę Kraków. Wobec Skorży władze Lecha wykazują się większą cierpliwością.

- Mam do Lecha bardzo duży sentyment, bo przeżyłem tam najlepszy okres w karierze. Zdobyłem z Lechem mistrzostwo Polski i grałem z nim w europejskich pucharach. Minęło już jednak pięć lat, a prowadząc inne drużyny, grałem z Lechem już cztery razy, więc wszystko już ostygło - mówi Zieliński i dodaje: - Na pewno miło będzie spotkać starych znajomych, ale to już inny Lech i niewielu ich zostało. W kadrze Lecha są Krzysiek Kotorowski, Jasmin Burić i Marcin Kamiński, a z Łukaszem Trałką pracowałem w Polonii Warszawa. Minęło pięć lat, a to w świecie piłki długi czas, więc nic dziwnego, że doszło tam do wielkich zmian - powiedział Zieliński.

Jakim wynikiem zakończy się mecz Cracovia - Lech Poznań?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×