Od wygranej w Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem Zabrze 1:0 Ruch Chorzów przegrał trzy spotkania w lidze. W poprzedniej serii Niebiescy częściowo się przełamali będąc blisko wygrania w Poznaniu z Lechem, gdzie prowadzili już 2:0. - Po tym spotkaniu czujemy niedosyt, bo zagraliśmy dobry mecz, zabrakło kilku minut, aby utrzymać wynik. Ważnym momentem była tam strata pierwszego gola, bo to dodało wiary gospodarzom - wrócił do ostatniego spotkania Waldemar Fornalik, który podobnie jak wielu miał pretensje do sędziego Tomasz Musiała o niepodyktowanie dla Ruchu ewidentnego rzutu karnego.
Stracone w Poznaniu punkty chorzowianie będą chcieli odrobić w spotkaniu z przechodzącym wyraźny kryzys formy Śląskiem Wrocław. - Przede wszystkim liczymy na potwierdzenie dobrej dyspozycji. To jest podstawa do tego, aby walczyć o pełną pulę - stwierdził szkoleniowiec Ruchu. - Mamy pomysł na Śląsk Wrocław i będziemy starali się go realizować podczas meczu. Na pewno nie będzie to taki pojedynek jak w Poznaniu, niemniej kilka podobieństw będzie można znaleźć - prorokował opiekun zespołu z Cichej.
Trener Ruchu liczy, że kolejne gole zdobędzie dla zespołu napastnik Mariusz Stępiński, który z każdym tygodniem gra coraz lepiej. - To bardzo rozsądna osoba, wszyscy widzimy jego spontaniczną radość po zdobywanych golach. On cały czas chce się uczyć, widać to na treningach - chwalił swojego podopiecznego Waldemar Fornalik.
15 milionów za Jodłowca? "Nie ma co szaleć..."
{"id":"","title":""}