Bayern Monachium szybko załatwił sprawę w meczu 1/16 finału Pucharu Niemiec. Podopieczni Pepa Guardioli przed przerwą strzelili trzy gole i było jasne, że VfL Wolfsburg nie odrobi straty. Ostatecznie Bawarczycy 3:1 pokonali Wilki, które w ten sposób straciły szansę na obronę tytułu.
- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu fatalna. Tak nie można grać. Chcieliśmy być agresywni i wysoko atakować rywala, ale nic z tego nie wyszło. Byliśmy zbyt pasywni. Gdyby Bayern przed przerwą zdobył jeszcze dwie bramki, nie moglibyśmy narzekać - skomentował zawiedziony Dieter Hecking. - Było widać różnicę klas. Bayern już do przerwy miał sześć, siedem czy osiem okazji bramkowych - dodał dyrektor sportowy Klaus Allofs.
Bayern na krajowym podwórku jest ostatnio nie do zatrzymania. - Zespół rozegrał bardzo dobre zawody, a wrażenie zrobiła zwłaszcza pierwsza połowa. Jestem bardzo zadowolony, ponieważ dobrze operowaliśmy piłką i zaliczyliśmy niewiele strat - skomentował Guardiola.
- W tej formie jesteśmy niepokonani. W pierwszej połowie wszystko nam się udawało, a błędów technicznie nie popełnialiśmy praktycznie wcale - stwierdził autor dwóch goli Thomas Mueller, który zachwycał się umiejętnościami i dyspozycją Douglasa Costy.
- Nie gramy przeciwko słabym rywalom, ale obecnie trudno jest z nami skutecznie rywalizować - podsumował kapitan Philipp Lahm. W piątek oponentem Bawarczyków w 11. kolejce Bundesligi będzie Eintracht Frankfurt, który w Pucharze Niemiec uległ 0:1 III-ligowemu Erzgebirge Aue.