Na przejście do Zawiszy w przerwie zimowej zdecydowali się Mateusz Zaremski, Marcin Krzywicki, Marcin Tarnowski oraz Maciej Dąbrowski. Trzej ostatni kiedyś już byli związani z bydgoskim klubem. - Tu wszystko rozwija się bardzo pięknie. Nie da się ukryć, iż stolica regionu to bardzo duży ośrodek, gdzie jest bardzo fajny stadion. Między innymi dlatego zdecydowałem się na powrót do Zawiszy, choć na początku działacze Unii Janikowo nie wyrażali na to zgody - tłumaczył swoją decyzję Tarnowski.
Obecnie kadra bydgoskiego klubu liczy aż 27 zawodników. Dlatego najbliższe sparingi zadecydują o tym, którzy piłkarze na wiosnę zostaną wypożyczeni do ekip z niższych klas rozgrywkowych. - Trener Tworek chciał mieć na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie wszystkich zawodników. Zarząd więc spełnił jego życzenie - dodał wiceprezes Stowarzyszenia i radny PiS, Tomasz Rega. - Teraz pozostaje kwestia selekcji. Kadra jest dosyć szeroka, dlatego najlepiej byłoby, gdyby młodzi chłopacy ogrywali się chociażby w III lub IV lidze, bo wiadomo, że nie wszyscy zmieszczą się w podstawowym składzie - nie ukrywał trener bramkarzy, Ryszard Ługowski.
Tarnowski i Dąbrowski przeszli do Zawiszy na zasadzie transferu definitywnego. Z kolei Krzywicki z Cracovii został tylko wypożyczony na okres sześciu miesięcy. - Od początku było wiadomo, że chcę zmienić barwy klubowe, choć w ogóle nie było mowy o transferze definitywnym. Bo nie ukrywam, że w przypadku lepszej dyspozycji, jest szansa powrócić do Krakowa. Ale to pokaże czas, bo tak naprawdę wszystko zależy od Cracovii - wyjaśnia Krzywicki.
W czwartkowe popołudnie członkowie zarządu Stowarzyszenia mają głosować nad przystąpieniem do nowotworzonej Spółki Akcyjnej. Przypomnijmy, że miasto ma przekazać nowemu podmiotowi blisko półtora miliona złotych. - My budujemy drużynę w oparciu o konsekwentne założenia, spokojnie na miarę naszego budżetu. Nie jest żadną sztuką zadłużyć zespół, bo na to przykłady mamy chociażby w naszym regionie. Obecnie nie ma mowy o tym, aby w najbliższym czasie do Zawiszy trafił dobry zawodnik z Ekstraklasy, bo już za kilka godzin może zapaść decyzja o powołaniu spółki. Jednak mimo obiecanych pieniędzy, nie będziemy tracić głowy - obiecuje Rega.
- Tworzymy warunki do tego, aby nasza młodzież miała się gdzie rozwijać. Ci młodzi chłopcy już nie muszą szukać miejsca w Koronowie i Janikowie. Teraz sytuacja jest odwrotna. Pozostaje mieć nadzieję, że nasza gra spowoduje, że ten obiekt wkrótce zapełni się w całości. Taka jest polityka klubu, która idzie w tym kierunku, aby jak najwięcej naszych wychowanków było przykładem dla młodszych kolegów. To także w późniejszym czasie zauważą również sponsorzy - podsumował Ługowski.