Piotr Zieliński nadzieją Polski? To nie była włoska robota

 /  MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL
/ MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL

Asysta przy golu Kamila Grosickiego i niezłe 20 minut ratuje występ Piotra Zielińskiego w meczu z Islandią. 21-latek zdecydowanie nie zagrał na skalę swojego wielkiego talentu. Kiedy będzie sercem i duszą naszej kadry?

W tym artykule dowiesz się o:

Kompletnie nieudana pierwsza połowa, w której był jakby przygaszony, schowany. Nie kreował gry ofensywnej, a przecież można założyć, że od tego jest na boisku. Tymczasem raczej przyglądał się, co zrobią koledzy. I tak naprawdę nadawał się do zmiany, ale Adam Nawałka postanowił przyjrzeć mu się dłużej. I po równie bezbarwnym początku po przerwie, Piotr Zieliński wypatrzył na prawej stronie Kamila Grosickiego, a ten huknął nie do obrony.

A potem wróciła walka, rozpoczął kilka szybkich akcji. I zatarł fatalne wrażenie. Pytanie, czy Nawałce to wystarczyło? Zdjął pomocnika w 65. minucie.

Na występ młodego Polaka czekało się z dużą ciekawością, wszak to talent wielki, na dodatek ostatnio zbierający świetne noty nie byle gdzie, bo w Serie A. "Serce i dusza" zespołu - pisały niedawno tamtejsze media. Jakże dobrze byłoby, gdyby i taką rolę odgrywał w polskiej drużynie. Na brak błyskotliwego rozgrywającego czekamy od dawna, a 21-latek ma wszelkie predyspozycje, aby błyszczeć. Technika świetna, przegląd pola również. W sierpniu 2013 gdy graliśmy towarzysko w Gdańsku wszedł na boisko po przerwie. I dał koncert gry.

Choć w Empoli, to też trzeba napisać, gra raczej w trójce środkowych pomocników i musi przystosować się do nowych nawyków. Mówił nam niedawno:

- Jestem jednym z trzech środkowych pomocników. Gram bliżej prawej strony boiska. Mam nowe zadania. Muszę wysoko atakować bocznych obrońców, podwajam krycie. Inaczej ustawiam się na boisku, więcej też biegam niż na pozycji numer "10". W pierwszych dwóch meczach było mi ciężko, widać było u mnie braki w defensywie. Przekonałem się jednak do pracy w obronie. Jeżeli chce się wskoczyć na wyższy poziom, to trzeba poprawić grę w destrukcji. Dobrze czuje się na nowej pozycji.

Psychika. To chyba jest klucz do jego dobrej gry. Scenka na meczu towarzyskim ze Szwajcarią w ubiegłym roku. Tuż na jego początku Grzegorz Krychowiak dał Zielińskiemu porządną burę i tym tak naprawdę wyłączył go z gry. Sam to zresztą młody pomocnik potwierdzał. Tak być może było w piątek. Jedno nieudane zagranie, drugie i do przerwy był cieniem samego siebie. Jedno udane zagranie, udany wślizg w drugiej (pewnie do tego słowa otuchy po przerwie) i już było lepiej.

Perfekcyjna, włoska robota to jednak nie była.

- Chcę pojechać na Euro 2016. Pojechać i grać, a nie być tylko w szerokiej kadrze reprezentacji - mówił nam jeszcze.

Zieliński z pierwszej połowy mógłby zapomnieć o Francji. Nad Zielińskim z drugiej już można się zastanawiać.

Polska wygrała z Islandią 4:2.

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: