Martin Kelly cały i zdrowy. Chwile grozy w Crystal Palace

W sobotę piłkarz Crystal Palace Martin Kelly umieścił na Instagramie zdjęcie kawiarni, w której zamierza spędzić wieczór. Według pierwszych doniesień obiekt miał stać się celem ataku terrorystycznego. Na szczęście zawodnik nie ucierpiał w zamachu.

Cały świat mówi o tragicznych wydarzeniach płynących z Francji. W zamachach terrorystycznych w Paryżu zginęło według różnych źródeł od 120 do 160 osób. Celem zamachowców był między innymi Stade de France. Chwile grozy przeżyła rodzina oraz znajomi i przyjaciele piłkarza Crystal Palace.

"Znalazłem przyzwoitą małą miejscówkę na dzisiejszy wieczór" - napisał na Instagramie Martin Kelly, umieszczając zdjęcie paryskiej kawiarenki "La Perle".

Według wstępnych doniesień z Francji obiekt był jedną z czterech restauracji, która padła celem terrorystów. Ponadto w Paryżu doszło do dwóch eksplozji, a w teatrze Bataclan w wyniku ataku zginęło około 100 osób. Celem zamachowców miał być również Stade de France, na którym rozgrywano mecz Francja - Niemcy.

Martin Kelly przez długi czas od opublikowania zdjęcia nie dawał znaku życia, co wzbudziło zaniepokojenie fanów 25-letniego zawodnika Crystal Palace. Klubowi udało się skontaktować z zawodnikiem. O 2:11 w nocy londyński klub poinformował na Twitterze, że Kelly jest "cały i zdrowy".

Komentarze (0)