Koniec serii Biało-Czerwonych. Ukraina za mocna dla "Orłów Dorny"

W ostatnim w 2015 roku meczu przygotowująca się do udziału w MME 2017 reprezentacja Polski przegrała w Krakowie z Ukrainą 0:1. Jedyną bramkę spotkania zdobył Roman Jaremczuk z Dynama Kijów. To pierwsza od czerwca porażka podopiecznych Marcina Dorny.

Trener Marcin Dorna zapowiadał przed spotkaniem, że dokona kilku zmian względem ostatniego meczu z Norwegią (1:0) i słowa dotrzymał: Damiana Podleśnego w bramce zastąpił Jakub Wrąbel, na środku obrony obok Jarosława Jacha zamiast Krystiana Nowaka wystąpił Rafał Makowski, a w II linii Kamila Mazka, Radosława Murawskiego i Martina Kobylańskiego zmienili Przemysław Frankowski, Adam Dźwigała i Dariusz Formella.

Mecz Polska - Ukraina był zapowiadany jako starcie kadr U-21 i U-20, ale okazuje się, że Ukraińcy zagrali przy Kałuży 1 w silniejszym zestawieniu, niż początkowo planowano. Trener Ołeksandr Hołowko miał do dyspozycji zawodników z rocznika 1994 oraz m.in. czterech uczestników tegorocznych MŚ U-20: Romana Pidkiwkę, Pawło Połehńnkę, Romana Jaremczuka i Artema Gabeloka.

Mimo wielu zmian, braku przebywających na zgrupowaniu pierwszej reprezentacji Pawła Dawidowicza i Mariusza Stępińskiego, którzy są podstawowymi zawodnikami "młodzieżówki" oraz silniejszego, niż się spodziewano rywala, w pierwszej połowie gra toczyła się pod dyktando Biało-Czerwonych.

Już w pierwszym kwadransie Roman Pidkiwka był w poważnych opałach trzykrotnie. Najpierw po strzałach Patryka Lipskiego i Krzysztofa Piątka z obrębu pola karnego, a potem po bombie Pawła Jaroszyńskiego z ok. 30 metrów. Z każdej z tych opresji golkiper Karpat Lwów wychodził obronną ręką.

Później szturm Polaków ustał, a kolejny raz groźnie pod bramką rywali zrobiło się dopiero w 40. minucie, gdy Lipski uderzył z rzutu wolnego z 17 metrów tuż obok dalszego słupka. Ukraińcy w pierwszej części gry nie zagrozili Biało-Czerwonym ani razu.

Za to w 48. minucie goście z łatwością oszukali obronę gospodarze i w sytuacji sam na sam z Wrąblem znalazł się Artem Radczenko, ale polski golkiper był górą w tym pojedynku.

Biało-Czerwoni szybko odzyskali kontrolę nad spotkaniem, ale nim upłynął pierwszy kwadrans drugiej połowy, gra bardzo się wyrównała i Ukraińcy nie byli już tak zdominowani jak przed przerwą. Polacy byli groźni głównie po wykonywanych przez Lipskiego stałych fragmentach gry, ale nie udało im się zmusić Pidkiwki do kapitulacji.

Tymczasem coraz śmielej atakowali goście, a w 72. minucie wyszli na prowadzenie. Ołeksandr Zubkow zagrał za linię obrony do Jaremczuka, który wykorzystał niezdecydowanie Makowskiego, przejął piłkę i pokonał Wrąbla płaskim uderzeniem w kierunku dalszego rogu. Makowski może mówić o sporym pechu, ponieważ nie miał czasu na odkupienie winy - chwilę później musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.

W ostatnim kwadransie Polacy zamknęli rywali na ich połowie, ale nie potrafili stworzyć sobie wielu okazji strzeleckich. Najlepszą szansę na doprowadzenie do wyrównania miał w 82. minucie Michał Przybyła, ale jego uderzenie z 12 metrów zostało zablokowane.

To pierwsza porażka Polski od czerwcowego meczu ze Słowacją (0:1). Cztery ostatnie spotkania Biało-Czerwonych to remisy ze Szwecją (0:0) oraz Rumunią (0:0) i zwycięstwa z Izraelem (3:1) i Norwegią (1:0).

Wcześniej, występując pod szyldem kadry U-20, podopieczni trenera Dorny zwyciężyli w Turnieju Czterech Narodów 2014/2015, zostawiając w pokonanym polu Niemców, Włochów i Szwajcarów.

Był to ostatni w 2015 roku mecz przygotowującej się do MME 2017 reprezentacji Polski. W turnieju finałowym, który zostanie rozegrany w Polsce, udział wezmą zawodnicy z rocznika 1994 i młodsi, co oznacza, że trener Dorna będzie mógł liczyć między innymi na Arkadiusza Milika (1994), Piotra Zielińskiego (1994), Karola Linettego (1995) i Bartosza Kapustkę (1996), którzy są regularnie powoływani przez Adama Nawałkę do pierwszej reprezentacji Polski.

Maciej Kmita z Krakowa

Polska U-21 - Ukraina U-21 0:1 (0:0)
0:1 - Jaremczuk 72'

Polska: Jakub Wrąbel - Tomasz Kędziora (85' Paweł Stolarski), Rafał Makowski (78' Krystian Nowak), Jarosław Jach, Paweł Jaroszyński (85' Jonatan Straus) - - Dariusz Formella (62' Kamil Mazek), Alan Uryga (73' Michał Nalepa), Patryk Lipski, Adam Dźwigała (62' Murawski), Przemysław Frankowski (73' Kobylański) – Krzysztof Piątek (73' Michał Przybyła).

Żółte kartki: Kędziora, Stolarski (Polska) oraz Oczihawa, Wacziberadze (Ukraina).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Największym problemem w szkoleniu młodych piłkarzy są rodzice?

Komentarze (3)
AntyPasoZyd
17.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gloryfikacji UPAsiny ??? Nie przesadzajmy !!!! To był drugi skład, nie grało 5 podstawowych zawodników !!!! 
avatar
Jan Lewandowski
16.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najważniejszy problem to szum medialny w okół tych młodych ludzi .Dajcie im jeszcze dobre fury ,mieszkania i dużo kasy ,to następców Lewandowskiego na pewno zabraknie . 
avatar
wanow
16.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądajac dzisiejszy mecz a szczególnie 2 połowe to tylko zapłakać nad grą naszych orzełków.