LM: Zespół Krychowiaka rozbity i już bez szans! Pokaz ofensywnego futbolu w Moenchengladbach

Sevilla FC nie zagra w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W meczu 5. kolejce fazy grupowej Hiszpanie z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie przegrali z Borussią Moenchengladbach i spadli na ostatnie miejsce w tabeli.

Kibice w Moenchengladbach nie mogli narzekać na atrakcyjność spotkania. Obie drużyny grały ofensywnie i niewiele uwagi poświęcały zabezpieczeniu tyłów. Takiej taktyce gospodarzy nie sposób było się dziwić, ponieważ de facto (zakładając, że pokonanie Manchesteru City na wyjeździe okaże się niewykonalne) tylko wygrana przedłużała ich szanse na przejście do 1/16 finału Ligi Europy.

Gra w obronie Borussii pozostawiała wiele do życzenia, ale na szczęście dla Niemców zespół Unaia Emery'ego długo nie imponował skutecznością. Dogodne okazje marnował zwłaszcza Kevin Gameiro, a przy wykańczaniu akcji precyzji brakowało też Jewhenowi Konopliance. Nie sposób przy tym nie odnotować świetnej dyspozycji Yanna Sommera.

Gladbach w przodzie grali natomiast rewelacyjnie i nie przeszkodziła im w tym kontuzja najlepszego w ostatnich tygodniach zawodnika, prawdziwego motoru napędowego Ibrahimy Traore. Miejscowi kilka szans zaprzepaścili, ale w 29. minucie cieszyli się z objęcia prowadzenia - Lars Stindl uniknął ofsajdu i umiejętnie zmienił tor lotu piłki po uderzeniu Granita Xhaki. Sergio Rico długo bronił w środę bez zarzutu. Po przerwie w sobie tylko znany sposób sparował piłkę po fantastycznym uderzeniu Xhaki z dystansu. To była jedna z najlepszych interwencji całej edycji Ligi Mistrzów!

W 62. i 67. minucie bardzo bliski wyrównania był Gameiro, a już po chwili Gladbach podwyższyli prowadzili po ładnym "rogalu" Fabiana Johnsona. Sevillę pogrążył Raffael, który otrzymał świetne podanie od najlepszego na boisku Stindla. Końcówka była wspaniałym widowiskiem i pokazem ofensywnej piłki. Obie drużyny atakowały bez chwili wytchnienia, zdobywając jeszcze po jednej bramce. Hiszpanie przy stanie 1:4 mieli kilka kolejnych okazji, by zmniejszyć rozmiary porażki.

Wreszcie w doliczonym czasie gry Grzegorz Krychowiak wbiegł w pole karne Borussii i został popchnięty przez Xhakę, a "jedenastkę" na gola zamienił Ever Banega. To już niewiele zmieniło, bo dwumecz tak czy inaczej wygrałaby Sevilla, która u siebie pokonała Niemców w stosunku 3:0. To z kolei nie zmienia faktu, że obecnie bliżej Ligi Europy jest drużyna Andre Schuberta - Hiszpanie muszą ograć Juventus, by zachować szanse na przeskoczenie Gladbach i przejście do LE.

Borussia Moenchengladbach - Sevilla FC 4:2 (1:0)
1:0 - Stindl 29'
2:0 - Johnson 68'
3:0 - Raffael 78'
3:1 - Vitolo 82'
4:1 - Stindl 83'
4:2 - Banega (k.) 90+1'

Składy:

Gladbach: Sommer - Korb, Christensen, Nordtveit, Wendt - Traore (14' Drmić), Xhaka, Dahoud (79' M. Schulz), Johnson (87' Elvedi) - Stindl, Raffael.

Sevilla: Rico - Coke (83' Mariano), Rami, Kołodziejczak, Tremoulinas - Krychowiak, Krohn-Dehli (64' N'Zonzi) - Vitolo, Banega, Konoplianka - Gameiro (76' Llorente).

Żółte kartki: Dahoud (Gladbach) oraz Banega (Sevilla).

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 6 4 0 2 12:8 12
2 Juventus Turyn 6 3 2 1 6:3 11
3 Sevilla FC 6 2 0 4 8:11 6
4 Borussia M'gladbach 6 1 2 3 8:12 5
Komentarze (3)
avatar
Kamilkw
26.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
a w polscs ciagle placz ze bundesliga jest slaba i poza bayernem nikt nie istnieje. A tu gladbach bije seville 4-2 haha 
avatar
jerrypl
25.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brameczka Johnsona to istne cudeńko! 
avatar
piotruspan661
25.11.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ogólnie, poza Barceloną, kryzys klubowej piłki Hiszpańskiej ale... daj nam Polakom Boże kiedyś taki kryzys...