W czerwcu kontrakty kończą się takim zawodnikom, jak Dudu Paraiba, Tomasz Hołota czy Flavio Paixao. To sami podstawowi piłkarze WKS-u. - Jest grupa zawodników, którym się kończą kontrakty. Po ostatnim meczu będzie wyznaczona grupa, z którą chcemy rozmawiać. Będzie wyznaczona grupa, którą chcemy wypożyczyć, żeby grali i będzie jakaś grupa ludzi, z którymi nie będziemy przedłużać kontraktów. Jestem za krótko w Śląsku, żeby dziś mówić o tych sprawach - wylicza Romuald Szukiełowicz.
Nowy trener Śląska Wrocław sugeruje jednak, że klub nie musi chcieć przedłużać umów ze wszystkimi zawodnikami. - Niekoniecznie będziemy się zabijać, żeby wszyscy, którym się kończą kontrakty, zostali. Na pewno będziemy chcieli wypożyczyć tych, których w dalszej perspektywie widzimy w klubie, a mają na tę chwilę ograniczone pole jeżeli chodzi o granie - dodał trener.
Dwukrotni mistrzowie Polski poszukiwać będą też nowych piłkarzy do zespołu. - Zobaczymy, jakie cele będziemy sobie nakreślali. Jest kilka newralgicznych pozycji w każdej drużynie, gdzie obowiązkiem jest mieć zmienników, którzy również wnoszą jakąś jakoś do zespołu, a nie tylko jedyną ich zaletą jest to, że są - skomentował Szukiełowicz.
- Musimy się liczyć z tym, że nasza wiosna będzie miała 16 meczów plus puchar. W optymalnym liczeniu będziemy mieli 19 spotkań. Od 12 lutego do 22 maja jest to dawka do zniesienia, można to ugrać 13-14 zawodnikami. Patrząc dalej, to trzeba jednak mieć tę kadrę trochę liczniejszą, z dublerami. Chodzi o jakość, nie o ilość. Będziemy szukać zawodników, którzy coś wnoszą. Niech się bronią ci, co są - podsumował.